Lech Poznań stracił cierpliwość. Skrzydłowy wraca na Bułgarską
2024-12-05 11:09:40; Aktualizacja: 1 miesiąc temuLech Poznań monitorował w ostatnim czasie sytuację Jakuba Antczaka. Wychowanek nie zdołał przebić się do pierwszego składu GKS-u Katowice i przestał pojawiać się na murawie. Wszystko wskazuje na to, że lada moment wróci na Bułgarską - przekazał Maksymilian Dyśko z portalu „Sportowy Poznań”.
Antczak z pewnością sprawdził się na wypożyczeniu w pierwszoligowej Odrze Opole. Uzbieranie 33 występów na zapleczu Ekstraklasy było dla niego cennym doświadczeniem, które pozwoliło mu mierzyć wyżej.
Jasne było, że 20-latek nie będzie miał szans na regularną grę w zespole Nielsa Frederiksena. Taką możliwość mógł dać mu GKS Katowice, do którego trafił w drugiej połowie lipca.
Antczak od początku musiał mocno pracować o względy Rafała Góraka. Na przestrzeni tygodni nie potrafił jednak wywalczyć sobie mocnej pozycji. Od momentu potwierdzenia transferu spędził na murawie 230 minut. Na poziomie Ekstraklasy zagrał pięciokrotnie - zawsze po wejściu z ławki rezerwowych.Popularne
- My gramy zupełnie inaczej. Te pół roku nie jest dla niego łatwe. Ja wiem, że kiedy zawodnik mi zaufa, to przyjdzie moment, w którym będzie grać. Ale nie sprawię, by to się stało „już”, ot tak. Musi być cierpliwy - tłumaczył niedawno szkoleniowiec „GieKSy”.
Cierpliwości zabrakło najwidoczniej Lechowi Poznań. Jak wynika z doniesień Maksymiliana Dyśko z portalu „Sportowy Poznań”, Antczak wróci wkrótce na Bułgarską.
Najprawdopodobniej w styczniu urodzony we Wrocławiu zawodnik zostanie posłany na kolejne wypożyczenie, które pomoże mu uwolnić potencjał.
Antczak prezentował się bardzo dobrze na przedsezonowych przygotowaniach „Kolejorza”. Wówczas wydawało się, że staje się powoli gotowy na rywalizację w pierwszym zespole.