Lech Poznań w pierwszym meczu po zimowej przerwie będzie musiał radzić sobie bez niego

W pierwszej części sezonu Lech Poznań zdobył 33 punkty, co daje mu trzecie miejsce w tabeli. Do drugiej Jagiellonii Białystok „Kolejorz” traci pięć „oczek”, a do pierwszego Śląska Wrocław - osiem. W ten weekend poznaniacy tak jak pozostałe zespoły z Ekstraklasy wrócą do ligowych zmagań. W pierwszym po zimowej przerwie starciu o stawkę zmierzą się z Zagłębiem Lubin.

W tym spotkaniu Lech będzie musiał radzić sobie bez Kristoffera Velde. Nie jest to nowość. Wiadomo o tym już od grudnia. Powodem jest kartkowe zawieszenie Norwega, który otrzymał czwarte „żółtko” w meczu z Radomiakiem Radom.

Z jednej strony Mariusz Rumak, który przejął obowiązki zwolnionego Johna van den Broma, mógł więc przygotować się do spotkania bez podstawowego skrzydłowego. Z drugiej - tak czy siak będzie to spore osłabienie.

W tym sezonie Velde rozegrał 19 meczów w lidze. Zdobył siedem bramek i zanotował cztery asysty. Jest najlepszym strzelcem zespołu, wyprzedzając o jedno trafienie Mikaela Ishaka.

Zimą pojawiły się informacje o zainteresowaniu 24-latkiem ze strony Nice, ale władze „Kolejorza” nie zamierzały się z nim żegnać. Jego sprzedaż po finiszu sezonu wydaje się prawdopodobna, lecz wszystko będzie zapewne zależało od tego, jaka konkretnie oferta pojawi się na stole.