Lech Poznań wybrał następcę Macieja Skorży. Podpisanie umowy kwestią dni

2022-06-15 21:00:05; Aktualizacja: 2 lata temu
Lech Poznań wybrał następcę Macieja Skorży. Podpisanie umowy kwestią dni Fot. uslatar / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Sebastian Staszewski | Piotr Koźmiński

John van den Brom obejmie stery nad Lechem Poznań po przedwczesnym opuszczeniu klubu przez Macieja Skorżę - poinformował Sebastian Staszewski z Interia.pl i potwierdził Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”.

Aktualny mistrz Polski znalazł się przed tygodniem w bardzo trudnym położeniu po podjęciu niespodziewanej decyzji przez Macieja Skorżę o natychmiastowym rozwiązaniu umowy z „Kolejorzem”.

50-letni szkoleniowiec wykonał taki krok ze względu na poważne problemy rodzinne po tym, jak nie znalazł z władzami zespołu innego rozwiązania, które pozwoliłoby mu kontynuować pracę w ekipie z województwa wielkopolskiego.

Przedstawiciele Lecha Poznań rozpoczęli w tej sytuacji gorączkowe poszukiwania jego następcy i otrzymali szereg propozycji ze strony różnych trenerów polskich oraz zagranicznych.

Mistrz Polski zajął się jednak w pierwszej kolejności nawiązaniem kontaktów z wytypowanymi przez siebie trenerami. Spośród nich udało mu się osiągnąć zasadnicze porozumienie z Johnem van den Bromem, który powinien w ciągu kilku najbliższych dni zostać zaprezentowany jako nowy opiekun „Kolejorza”.

Taką informację przekazał Sebastian Staszewski z Interia.pl i następnie potwierdził ją Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”, wcześniej informujący o zaawansowanych rozmowach z Holendrem.

Były szef działu młodzieżowego Ajaksu Amsterdam i trener ADO Den Haag, Vitesse, Anderlechtu, AZ, Utrechtu, Genku i Al-Taawon ma podpisać umowę z Lechem Poznań do 30 czerwca 2024 roku.

55-letni szkoleniowiec posiada w swoim dorobku duże sukcesy. Jako piłkarz sięgnął między innymi po Ligę Mistrzów z Ajaksem Amsterdam w sezonie 1994/1995. Z kolei jako szkoleniowiec wygrał mistrzostwo (Anderlecht), puchar (Genk) i dwa razy Superpuchary Belgii (oba z Anderlechtem).

Ostatniej przygody w Arabii Saudyjskiej nie wspomina jednak najmilej, bo zakończył ją po niespełna miesiącu pracy w maju bieżącego roku po poprowadzeniu Al-Taawon w zaledwie siedmiu meczach.