Lechia Gdańsk o krok od otrzymania licencji na przyszły sezon. Pozostał ostatni kłopot
2025-04-24 15:16:10; Aktualizacja: 3 godziny temu
Lechia Gdańsk uregulowała wszelkie należności wobec pracowników licencyjnych. Pozostaje jej jeszcze wypracować porozumienie z İlkayem Durmuşem, by bez przeszkód uzyskać prawo do gry w przyszłej edycji Ekstraklasy.
Zespół z północy Polski znalazł się nie tak dawno na skraju upadku. Z opresji uratował go fundusz inwestycyjny ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich z obejmującym stanowisko prezesa Paolo Urferem, który momentalnie doprowadził do kilku istotnych zmian w strukturach pierwszej drużyny, co przyniosło ekspresowy powrót klubu do Ekstraklasy.
W zaistniałych okolicznościach należało przypuszczać, że Lechia Gdańsk najgorsze chwile ma za sobą i stosunkowo szybko powróci do rywalizacji o najwyższe cele na krajowym podwórku.
Tak się jednak nie stało i na domiar złego z obozu beniaminka regularnie napływały niepokojące informacje o problemach z wypłacalnością. Były one na tyle poważne, że klubowi groziło zawieszenie licencji na rundę wiosenną.Popularne
Przedstawiciele zespołu podjęli szereg działań w celu wypracowania odpowiednich porozumień. W konsekwencji „Biało-Zieloni” przystąpili do dalszej rywalizacji o utrzymanie z obowiązkiem uregulowania wszelkich należności licencyjnych, bo w przeciwnym razie odniesienie sukcesy sportowego okaże się bezwartościowe.
Piotr Potępa przekazał, że ekipa z województwa pomorskiego skrupulatnie realizowała plan spłat. W efekcie wszyscy bieżący pracownicy licencyjni otrzymali należne im wynagrodzenie. Nie oznacza to jednak jeszcze końca kłopotów Lechii Gdańsk, bo musi spłacić İlkaya Durmuşa i dopiero wtedy będzie mogła spać spokojnie o ewentualne kontynuowanie przygody z Ekstraklasą, w razie wywalczenia utrzymania.
Turecki skrzydłowy rozwiązał w lipcu 2023 roku kontrakt z polską drużyną z jej winy ze względu na zaległości przekraczające trzy miesiące i następnie zażądał otrzymania całych należnych mu środków za porozumienie, które miało obowiązywać aż do końca zmagań 2025/2026.
„Biało-Zieloni” nie zamierzali respektować żądań obecnego gracza Polonii Warszawa, więc ten poskarżył się do FIFA, która nakazała wypłacenie mu blisko 850 tysięcy euro.
Beniaminek jeszcze całej tej sumy nie spłacił, ale jest bliski dogadania się z piłkarzem w kwestii jej uregulowania, co otworzyłoby drogę do otrzymania licencji bez poważniejszych obaw.