Lechia Gdańsk zrzekła się miliona euro?!

2025-09-10 21:33:12; Aktualizacja: 2 godziny temu
Lechia Gdańsk zrzekła się miliona euro?! Fot. LaPresse/SIPA USA/PressFocus
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: trojmiasto.pl

Tego lata Vanja Milinković-Savić przeniósł się z Torino FC do SSC Napoli w ramach wypożyczenia z obowiązkiem wykupu za 21 milionów euro, a pięć procent z tej kwoty miało trafić do Lechii Gdańsk. Portal trojmiasto.pl donosi jednak, że klub zrzekł się tych pieniędzy w 2018 roku.

Vanja Milinković-Savić do Lechii Gdańsk trafił na początku 2016 roku z Manchesteru United. Serbski bramkarz nad Bałtykiem spędził półtora roku i przez ten czas rozegrał 29 spotkań i zachował w nich osiem czystych kont.

Zapracował sobie tym na transfer do Torino FC, które wyłożyło za niego wówczas 2,6 miliona euro, a na dodatek do Gdańska miało trafić pięć procent z kolejnego transferu goalkeepera. W ostatnich latach Milinković-Savić był wyróżniającym się bramkarzem w Serie A - dla „Byków” rozegrał 158 spotkań i zachował w nich 52 czyste konta. Przyciągnęło to uwagę SSC Napoli, które sprowadziło go do siebie tego lata w ramach wypożyczenia z obowiązkiem wykupu za 21 milionów euro.

W takich okolicznościach Lechia zwróciła się do klubu z Turynu w sprawie przysługujących jej pieniędzy, na co w odpowiedzi dostała pismo, w którym Włosi przekazali, że nic się jej nie należy, bo zarobku z następnego transferu bramkarza zrzekli się jej przedstawiciele 20 lutego 2018 roku, co potwierdzono dokumentem, na którym widnieją podpisy Adama Mandziary oraz Janusza Biesiady.

Informacje te przekazał portal trojmiasto.pl i otrzymał on także komentarz od prezesa Lechii, Paolo Urfera.

- Lechia Gdańsk podjęła stosowne kroki, aby ustalić przyczyny zrzeczenia się należnych od Torino pięciu procent przez poprzednie władze klubu. Chcemy upewnić się, że nie doszło do potencjalnej defraudacji środków. O ile nam wiadomo, Lechia nie otrzymała żadnego odszkodowania finansowego za zrzeczenie się praw do sprzedaży Vanji Milinkovicia-Savicia. Mamy prawo podejrzewać, że poprzedni zarząd uzyskał przedpłatę, ale środki nie trafiły na rachunek bankowe Lechii, co powinno mieć miejsce w takiej sytuacji. Drogą prawną uzyskamy wyjaśnienia od Torino dotyczące powodów, dla których poprzedni zarząd podjął tę niekorzystną dla klubu decyzję - powiedział działacz.