Legenda AC Milanu nie może się pogodzić ze śmiercią syna. „Wiem, że winne było palenie”

2025-11-09 23:37:56; Aktualizacja: 2 godziny temu
Legenda AC Milanu nie może się pogodzić ze śmiercią syna. „Wiem, że winne było palenie” Fot. ph.FAB / Shutterstock
Kajetan Dudzik
Kajetan Dudzik Źródło: La Gazzetta dello Sport

Serginho był jednym z zawodników, którzy na początku XXI wieku stanowili o sile Milanu. Po zakończeniu kariery Brazylijczyk skupił się na rodzinie, chociaż często też przypominał o sobie kibicom. W 2024 roku zmarł jego syn, a były obrońca opowiedział „La Gazzetta dello Sport” o tym, jak radzi sobie po tragedii i ujawnił jej przyczynę.

Były gracz Milanu zasłużył się w historii „Rossonerich” chociażby współuczestnictwem w obu triumfach w Lidze Mistrzów w bieżącym stuleciu.

To on w 2003 roku skutecznie wykonał pierwszego karnego w finałowej serii jedenastek podczas spotkania z Juventusem. W tym samym roku z Milanem wygrał także Puchar Włoch, a już w kolejnej kampanii współprowadził mediolański klub do zdobycia Scudetto.

Po sezonie 2007/2008 zawodnik zakończył karierę. Wówczas mógł poświęcić więcej czasu swojej rodzinie, co ze względu na jego wielką wrażliwość było dla niego bardzo ważne.

W zeszłym roku miała jednak miejsce wielka tragedia. Syn Serginho - Diego, pożegnał się ze światem.

- Nigdy nie przyzwyczaję się do mówienia o śmierci Diego. Odkąd odszedł, kwestionuję każdą pewność, jaką miałem. To największy ból, jaki może znieść człowiek. Miał ból w ramieniu, ale nie rozumieliśmy, co się dzieje. Był sportowcem, trenował jiu-jitsu. Wiem, że winne było palenie: całymi dniami wapował z e-papierosa. To stało się nawykiem - ubolewał Brazylijczyk w rozmowie z „La Gazzetta dello Sport”.

W tym samym wywiadzie były obrońca Milanu przyznał też jednak, że liczy na ponowne spotkanie z synem.

Serginho mógł w trakcie żałoby liczyć na wsparcie kibiców „Rossonerich”, którzy wysłali mu wiele życzliwych wiadomości.