Legenda mówi: „Dość". Goran Pandew w piękny sposób pożegnał się z reprezentacją Macedonii Północnej [OFICJALNIE]

Goran Pandew to bezapelacyjna legenda macedońskiej piłki. Debiut w dorosłej kadrze zaliczył 6 czerwca 2001 roku, mając niecałe 18 lat. Od tej pory rozegrał dla reprezentacji 122 mecze. Więcej występów już nie będzie. Starcie przeciwko Holandii, kończące zmagania w grupie C na EURO 2020, było ostatnim w reprezentacyjnej karierze Pandewa.

George Best kiedyś powiedział, że mecze Irlandii Północnej traktował jako wakacje i niezbyt się do nich przykładał. Pandew miał jednak zupełnie inne podejście. Choć przez lata był zdecydowanie największą gwiazdą słabej kadry, nie mającej żadnych perspektyw na grę w wielkim turnieju, to ilekroć zakładał koszulkę reprezentacji Macedonii, nigdy nie brakowało mu pasji. Mimo to pewnie nie spodziewał się, że kiedykolwiek wystąpi na dużej, reprezentacyjnej imprezie.

Jeśli mowa o plusach rozszerzenia EURO do 24 drużyn, to jednym z nich jest bez wątpienia to, że Goran Pandew mógł tam zagrać. Temu zawodnikowi się to po prostu należało. Oczywiście gdyby nie wspomniane powiększenie turnieju oraz fakt, że nawet reprezentacjom z czwartej dywizji Ligi Narodów zagwarantowano na nim jedno miejsce, do tego awansu Macedonii Północnej by nie doszło. Jednak jakie to ma teraz znaczenie?

Pandew, mimo prawie 38 lat na karku, wciąż utrzymuje niezłą dyspozycję. Macedończyk to uznana marka we Włoszech. W trakcie swojej kariery grał dla takich klubów jak Lazio, Inter, Napoli, a od 2015 roku reprezentuje barwy Genoi. Może pochwalić się zwycięstwem w Lidze Mistrzów w 2010 roku, mistrzostwem Włoch, a także pięciokrotnym zdobyciem Pucharu Włoch. W swoim CV ma także mistrzostwo i Puchar Turcji wywalczone w barwach Galatasaray.

Napastnik cały czas utrzymuje wysoką dyspozycję. W poprzednim sezonie w lidze strzelił dla Genoi 7 goli i zaliczył 3 asysty, mimo spędzenia na boisku jedynie 41 procent minut, jakie mógł spędzić.

Jeśli kibice reprezentacji Macedonii Północnej mieli w kimś pokładać nadzieje na to, że uda się sprawić jakąś sensację na EURO to pokładali je właśnie w Pandewie. 37-latek bynajmniej nie jechał na ten turniej za zasługi i nie był jedynie dobrym duchem drużyny. W listopadzie 2020 roku to właśnie legendarny napastnik zapewnił Macedonii Północnej pierwszy, historyczny awans na Mistrzostwa Europy, strzelając jedynego gola w meczu barażowym przeciwko Gruzji.

Co więcej, pierwszego gola Macedonii Północnej na tym turnieju także strzelił Pandew. I choć jego kadrze w grupie C nie udało się uzyskać choćby jednego punktu to pożegnanie z reprezentacją i tak jest piękne. Przez lata bezskutecznie próbował gdzieś awansować z Macedonią aż w końcu wywalczył upragniony awans na Mistrzostwa Europy, strzelił na nich goli i uznał, że wypełnił misję i może z poczuciem spełnienia zakończyć grę w narodowych barwach.

Między innymi ze względu na takie historie, kochamy futbol.