Legia Warszawa chce zarobić na nim ponad siedem milionów euro. Kilkanaście klubów w gotowości

Legia Warszawa nie wyklucza rozstania z Bartoszem Sliszem już tej zimy. Mimo niedawnych doniesień sprawa nie jest jednak przesądzona. 

Kontrakt defensywnego pomocnika wygasa już pod koniec grudnia przyszłego roku. W teorii oznacza to, że przed wicemistrzami Polski ostatnie szanse na zarobek.

Mimo wszystko klub z Łazienkowskiej nie wyklucza zatrzymania swojej gwiazdy.

- Oferty za Bartosza Slisza na poziomie 2,5 miliona euro odrzucamy z automatu. Rozmawiamy o nowej umowie, ale na razie bez efektów. Zobaczymy, jak będzie. Może się tak zdarzyć, że zatrzymamy Bartka do końca umowy, by pomógł nam zdobywać trofea i w ten sposób się spłacił - powiedział w rozmowie z Legia.Net dyrektor sportowy stołecznej drużyny, Jacek Zieliński

Zupełnie inaczej klaruje się sytuacja Ernesta Muçiego. Po pierwsze Albańczyk najprędzej odejdzie latem, a po drugie za znacznie większe pieniądze.

Piotr Kamieniecki z TVP Sport donosi, że Legia bardzo ceni 22-latka. Liczy, że podczas rozstania pobije swój rekord sprzedażowy. Zakładając taki scenariusz, musiałaby otrzymać więcej niż siedem milionów euro, za które w 2020 roku odszedł Radosław Majecki.

Latem albańskie media informowały o zainteresowaniu Celty Vigo, gotowej zapłacić cztery miliony euro. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło.

Muçi pokazał się z dobrej strony w Lidze Konferencji Europy, trafiając trzykrotnie w dwumeczu z Aston Villą, a wcześniej dwukrotnie w eliminacjach. Dotychczasowy dorobek uzupełnił jeszcze czterema golami w Ekstraklasie.