Legia Warszawa chciała za niego cztery miliony euro. „Byłem zaskoczony”
2024-12-05 14:09:17; Aktualizacja: 1 miesiąc temuPolskie kluby nastawione są na promocję zawodników, a następnie sprzedawanie ich z dużym zyskiem. Podobnie Legia Warszawa, która długo czekała na stosowną ofertę za Ernesta Muçiego. Duże zainteresowanie transferem Albańczyka wykazywało Cardiff City. „Byłem zaskoczony, bo nam powiedziano o czterech milionach” - zdradził trener Erol Bulut.
Ernest Muçi był sprowadzany na Łazienkowską z myślą dużego zarobku. Legia za stosunkowo nieduże pieniądze sprowadziła młodzieżowego reprezentanta kraju o sporym potencjale.
Albańczyk spędził w Warszawie trzy lata. Na rynku zrobiło się o nim głośno po występach w Lidze Konferencji, w której zdobył trzy gole przeciwko Aston Villi. Niedługo później dziesięć milionów euro wyłożył za niego Beşiktaş.
Atakujący z Tirany zanotował dla tureckiego klubu już 31 spotkań, osiem trafień i dwie asysty. Nie tak dawno łączono go z przeprowadzką do Premier League. Na Wyspy Brytyjskie mógł trafić wcześniej.Popularne
Muçi znajdował się na liście życzeń Cardiff City. Przedstawiciele walijskiej drużyny zgłosili się nawet do Legii, chcąc poznać wycenę 23-latka.
- Ernest Muçi był transferem, który miałem na myśli w Cardiff. Kiedy zapytaliśmy o wycenę, jego klub ustalił kwotę odstępnego na cztery miliony euro. Nie mieliśmy okazji go podpisać, mieliśmy zakaz transferowy. Byłem zaskoczony, bo nam powiedziano o czterech milionach, a chwilę później przeniósł się do Beşiktaşu za dziesięć milionów - powiedział Erol Bulut, były szkoleniowiec „The Bluebirds”.
W Stambule mówi się sporo o operacji związanej z Albańczykiem. Klub znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a w dodatku pojawiło się mnóstwo tarć w zarządzie. Co więcej, wisi nad nim widmo zakazu transferowego.