Legia Warszawa finalizuje transfer następcy Artura Boruca. Interesujący zapis w umowie

Richard Strebinger powinien w przeciągu kilkunastu najbliższych godzin zostać zaprezentowany jako nowy zawodnik Legii Warszawa - donosi portal OE24.

Przedstawiciele „Wojskowych” rozglądali się od dłuższego czasu na rynku za wartościowym następcą Artura Boruca i w związku z tym z zasileniem ich szeregów było łączone spore grono bramkarzy.

Spośród nich najbardziej skory do zaangażowania się w grę w barwach aktualnego mistrza Polski okazał się Richard Strebinger z Rapidu Wiedeń, o czym jakiś czas temu poinformował Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”.

A teraz dziennikarze portalu OE24 przekonują, że finalizacja całej transakcji znajduje się już na ostatniej prostej, ponieważ 29-letni zawodnik ma zostać w przeciągu kilkunastu najbliższych godzin ogłoszony nowym piłkarzem Legii Warszawa.

Popularne

Previous

„Rekord transferowy Ekstraklasy jest w zasięgu”. Lech Poznań już próbował

Jan Urban zachwycony reprezentantem Polski. „Ma cechy lidera”

Legia Warszawa zapłaci za niego pięć milionów złotych? „Gra jest dużo warta”

Rekordowy transfer z Ekstraklasy do Bundesligi? „Ma potencjał”

Obrońca wraca do Lecha Poznań

Czesi wyśmiewają gracza Legii Warszawa. „Bezużyteczny, płaczliwy. Drewniak”

Jego dni w Legii Warszawa są policzone?! „Jeśli Marek Papszun przyjdzie...”

Cel transferowy Lecha Poznań i Rakowa Częstochowa do wzięcia w zimie?!

Next

Wspomniane źródło przekonuje, że Austriak ustalił warunki indywidualnego kontraktu z ekipą z Łazienkowskiej i po przejściu testów medycznych podpisze z nią umowę do 30 czerwca 2024 roku.

W zawartym porozumieniu ma znaleźć się klauzula umożliwiająca Strebingerowi przedwczesne zakończenie współpracy z „Wojskowymi”, z której zapewne były gracz rezerw Herthy czy Werderu Brema chętnie skorzysta w przypadku zanotowania sensacyjnego spadku drużyny z województwa mazowieckiego z Ekstraklasy.

29-latek wystąpił w zaledwie 12 meczach w tym sezonie i zachował w nich pięć czystych kont. Mała liczba gier austriackiego bramkarza jest efektem odniesionego przez niego urazu barku w trakcie rozgrywek oraz późniejszego odrzucenia propozycji przedłużenia wygasającego kontraktu, co spowodowało jego zdegradowanie do funkcji golkipera numer trzy w talii trenera Ferdinanda Feldhofera.