Legia Warszawa: Jeszcze dwóch zawodników opuszcza mistrza Polski [OFICJALNIE]

Nazarij Rusyn i Artem Szabanow nie są już piłkarzami Legii Warszawa. Obaj wrócili do Dynama Kijów.

Przedstawiciele „Wojskowych” pozyskali zimą ukraińskich zawodników na zasadzie wypożyczeń z zawartą opcją wykupu.

Od tego czasu z przyzwoitej strony w szeregach stołecznego klubu pokazał się drugi z wymienionych graczy za sprawą rozegrania ośmiu spotkań dla Legii.

Artem Szabanow miały zapewne spore szanse na to, aby pozostać na dłużej zawodnikiem warszawskiego zespołu, ale niestety po zderzeniu z Mateuszem Wieteską w meczu z Lechem Poznań (0:0) nabawił się poważnego urazu skręcenia stawu skokowego z uszkodzeniem kompleksu więzadeł.

Popularne

Previous

Dzieje się! Gonçalo Feio dopina sensacyjny powrót do Ekstraklasy

Dariusz Mioduski zablokował sensacyjny powrót do Legii Warszawa?!

Wielki debiut w Lechu Poznań?!

Uwaga. Legia Warszawa zmienia trenera!

„Nie okazujesz mi szacunku”. Spięcie z udziałem trenera Lechii Gdańsk

„Nie wiem, czy awans do Ekstraklasy jest do końca w interesie tego klubu”

POTWIERDZONE: Tyle Efthymios Koulouris zarabiał w Pogoni Szczecin

Wielki powrót Macieja Skorży?!

Next

29-latek po doznaniu tej kontuzji nie był już w stanie wrócić do rywalizacji w zakończonym sezonie. Władze „Wojskowych” nie zdecydowały się na jego wykupienie, bo te kosztowałoby za dużo.

Nieco inaczej prezentuje się za to sytuacja Nazarija Rusyna. Środkowy napastnik miał przebywać w ekipie z Łazienkowskiego przynajmniej do końca grudnia 2021 roku.

21-latek miał jednak olbrzymie kłopoty z przebiciem się do pierwszego składu Legii i dlatego miał zadbać o złapanie rytmu meczowego w rezerwach.

Ukrainiec odmówił występu przeciwko Legionovii Legionowo z uwagi na niechęć do rywalizowania na sztucznej murawie i od tego momentu ani razu nie został już umieszczony przez trenera Czesława Michniewicza w kadrze prowadzonego przez siebie zespołu.

Rusyn zanotował w Wojskowych” jeden występ przeciwko Piastowi Gliwice (1:2) w ćwierćfinale Pucharu Polski.