Legia Warszawa łatwo z niego zrezygnowała. „Nie miał nawet szansy. Woleli Kacpra Chodynę”

2025-10-18 22:27:08; Aktualizacja: 2 godziny temu
Legia Warszawa łatwo z niego zrezygnowała. „Nie miał nawet szansy. Woleli Kacpra Chodynę” Fot. Krzysztof Porebski / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Marek Wawrzynowski [X.com]

Marcel Krajewski zaznacza w coraz mocniejszym stopniu swoją obecność w Ekstraklasie w barwach Widzewa Łódź. Wcześniej tej samej sztuki mógł dokonać w Legii Warszawa, ale tam woleli postawić na sprowadzenie Kacpra Chodyny - zauważa Marek Wawrzynowski.

Blisko 21-letni zawodnik ma za sobą bardzo udane tygodnie ze względu na prezentowaną postawę na boisku w barwach klubowych oraz w reprezentacji Polski U-21.

Prawy obrońca, mogący też występować na wahadle oraz skrzydle, musiał stosunkowo długo poczekać na otrzymanie szansy na poziomie Ekstraklasy, ponieważ jego wcześniejsze dokonania nie zostały w oczekiwanym stopniu docenione w macierzystej Legii Warszawa.

Nie zmienił tego nawet względnie udany pobyt na wypożyczeniu w Zniczu Pruszków, z czego skorzystał Widzew Łódź, sięgając po Marcela Krajewskiego latem 2024 roku.

W tym samym czasie na Łazienkowską przybył inny zawodnik o walorach zbliżonych do młodego piłkarza w osobie Kacpra Chodyny z Zagłębia Lubin, który z perspektywy czasu nie okazał się trafioną inwestycją, co wytknął władzom „Wojskowych” dziennikarz Marek Wawrzynowski.

„Marcel Krajewski, którym wszyscy się zachwycają, został odpalony przez Legię. Nic nowego... Nie miał nawet szansy. Woleli Kacpra Chodynę. Nie mam nic do Chodyny, ale szkoda, że woleli wydać 800 k na transfer niż dać szansę chłopakowi z akademii. Przy Ł3 pali się w piecu gotówką.

Gdy pan Darek walczył o Legię, opowiadał w pięknych słowach, Legii miała być jak Ajax, Anderlecht, Benfica. Mieli promować młodych, zarabiać fortunę. Tymczasem ładują miliony w akademię, żeby na końcu kupować towar od innych. Szokujące marnotrawstwo” - napisał.

***

„Kawał wojownika”. We wtorek gol w meczu w reprezentacji, w piątek asysta w Ekstraklasie

***

Drużyna z Warszawy na swoje usprawiedliwienie może powiedzieć, że nie straciła całkowicie blisko 21-letniego piłkarza z radarów, bo w umowie sprzedaży zawarła opcję odkupu, z której może skorzystać, jeśli uzna, że Krajewski mógłby w ich strukturach na poważnie zaistnieć.

Bieżący dorobek defensora w Widzewie Łódź zamyka się na zaliczonej asyście w ostatnim spotkaniu z Radomiakiem Radom (3:2) w rozegranych jedenastu meczach.