Legia Warszawa zraziła do siebie polski talent. „Zrobili mi coś, czego nigdy nie zapomnę”

2025-02-07 10:25:46; Aktualizacja: 2 godziny temu
Legia Warszawa zraziła do siebie polski talent. „Zrobili mi coś, czego nigdy nie zapomnę” Fot. FotoPyK
Jan Chromik
Jan Chromik Źródło: TVP Sport

Wiktor Nowak, który w barwach Znicza Pruszków pokazuje, że ma w sobie ogromny potencjał, źle wspomina swój pobyt w Legii Warszawa, o czym opowiedział TVP Sport.

Wiktor Nowak ma na karku dopiero 20 lat, a już może pochwalić się rozegraniem aż 77 spotkań w pierwszym zespole Znicza Pruszków. Szczególnie dobrze defensywny pomocnik spisuje się w trwającej kampanii, a na swoim koncie zapisał już dwie bramki i trzy asysty w 19 spotkaniach.

20-latek uchodzi za jedną z najbardziej utalentowanych „szóstek” w kraju i wzbudzał na rynku transferowym ogromne zainteresowanie. Za faworyta w wyścigu po jego podpis uchodził Raków Częstochowa, jednak ta operacja niespodziewanie upadła na ostatniej prostej. Ostatecznie Nowak najprawdopodobniej od nowego sezonu reprezentować będzie barwy Górnika Zabrze - media są zgodne, że ten transfer został już sfinalizowany, jednak żadna ze stron oficjalnie tego nie potwierdziła.

Pluć w brodę mogą sobie za to działacze Legii Warszawa, bo defensywny pomocnik przewinął się przez jej akademię, jednak tam nie widziano w nim potencjału prze co już na początku swojej kariery Nowak znalazł się na jej poważnym zakręcie, o czym opowiedział w rozmowie z TVP Sport.

- Kiedy usłyszałem w akademii Legii, że nie jest zainteresowana dalszą współpracą ze mną, było to dla mnie ogromnym ciosem. Poszedłem tam jako młody chłopak z małej miejscowości. Stawiałem pierwsze poważniejsze kroki w piłce. Każdy marzy wtedy o debiucie w pierwszej drużynie. Mnie podziękowano i siłą rzeczy marzenia szybko legły w gruzach. Wróciłem do domu. Pamiętam, że opowiadając tę historię kolegom na podwórku, rozpłakałem się, bo coś we mnie pękło. Pocieszali mnie, podobnie jak rodzice. Zacząłem szukać nowego klubu. Odezwał się wtedy aktualny trener Znicza Grzegorz Szoka. Los tak chciał, że teraz znowu razem pracujemy. W międzyczasie jednak bardzo pomógł mi trener Mariusz Misiura. Zaprosił mnie na treningi do pierwszej drużyny. Zrobiłem dobre wrażenie i zostałem na stałe - wspominał Nowak.

Jak się okazuje, 20-latek nadal żywi urazę do stołecznego klubu za to, jak został tam potraktowany.

– Na dziś nie wyobrażam sobie gry w Legii Warszawa. Zrobili mi coś, czego nigdy nie zapomnę. Teraz co chwilę udowadniam sobie i im, że popełnili błąd - stwierdził defensywny pomocnik.

Cała rozmowa z Wiktorem Nowakiem dostępna jest tutaj.