Lekarz reprezentacji Polski wyjaśnił sytuację Karola Świderskiego. „Nie jestem zdziwiony, że zagrał w meczu ligowym”

2022-03-27 13:30:06; Aktualizacja: 2 lata temu
Lekarz reprezentacji Polski wyjaśnił sytuację Karola Świderskiego. „Nie jestem zdziwiony, że zagrał w meczu ligowym” Fot. FotoPyK
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Przegląd Sportowy

Karol Świderski nie zjawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski, a mimo to zagrał w sobotnim meczu Charlotte FC przeciwko FC Cincinnati w Major League Soccer. Strzelił dwa gole, a jego zespół pokonał rywala w stosunku 2-0. Zaraz po zakończeniu rywalizacji wybuchła medialna burza.

W sobotni wieczór rozgrywane było spotkanie w ramach Major League Soccer, w którym to mierzyły się ze sobą zespoły Charlotte FC oraz FC Cincinnati. Lepsi okazali się ci pierwsi, którzy pokonali rywala w stosunku 2-0 i dzięki temu awansowali na ósme miejsce w konferencji wschodniej.

Okazuje się jednak, że nie o rezultacie mówiło się najwięcej, a o strzelcu dwóch goli, czyli Karolu Świderskim. Polak pomimo otrzymania powołania na zgrupowanie drużyny narodowej, nie zjawił się na nim ze względu na kontuzję, ale we wczorajszej potyczce ligowej już normalnie zagrał, co wywołało niemałą burzę.

Głos w sprawie zabrał zatem lekarz kadry Jacek Jaroszewski, który udzielił wypowiedzi „Przeglądowi Sportowemu”.

- Nie jestem zdziwiony, że Świderski zagrał w meczu ligowym. Rozmawiałem z nim przed tygodniem, w sobotę. Miał naciągnięty mięsień uda, wiedzieliśmy, że wróci do gry za mniej więcej tydzień. Jego przerwa w treningach miała potrwać od czterech do siedmiu dni, na początku nie da się tego tak precyzyjnie określić. Potwierdziło się, po tygodniu zagrał, ale nie oznacza to, że przyjeżdżając na zgrupowanie kadry, też tak szybko wróciłby do zdrowia - przyznał.

- Miałby jeden dzień mniej na rehabilitację. W klubie jest inaczej, czeka cię ważny mecz, leczysz się pięć dni i wychodzisz na mecz, jeśli jesteś czołowym napastnikiem. Tutaj sytuacja wyglądała inaczej. Kiedy usłyszeliśmy o jego urazie, był jednym z pięciu powołanych zawodników do ataku. Zadecydowaliśmy, że po czterech-pięciu dniach bez treningów i tak miałby małe szanse, by zagrać. Teraz sytuacja się zmieniła bo pojawiły się kontuzje, ale wtedy nie dało się tego przewidzieć. Zamieszanie zrobiło się spore, ale moim zdaniem niepotrzebnie - podkreślił.

Reprezentacja Polski boryka się z wieloma problemami, jeśli chodzi o obsadzenie pozycji napastnika. Z rywalizacji przeciwko Szwedom wykluczony jest Arkadiusz Milik, a pod dużym znakiem zapytani stoi także występ Krzysztofa Piątka. Z urazem boryka się także Robert Lewandowski, a jedyny w pełni sił zawodnik to Adam Buksa.

Finał barażów we wtorek o 20:45.