Lekarz, który był dyrektorem medycznym Centrum Referencyjnego Medycyny Sportowej Szpitala Uniwersyteckiego Careggi we Florencji, pełnił również funkcję konsultanta sportowego w Fiorentinie.
To on 10 lipca 2017 roku wystawił piłkarzowi dokumenty świadczące o braku przeciwskazań do gry. Był zatem ostatnim medykiem, który badał go szczegółowo pod kątem zdrowia.
Biegli ustalili, że już wtedy w testach wysiłkowych pojawiły się zaburzenia rytmu serca. Był to alarm dla lekarza, który zwyczajnie zlekceważył, nie zlecając szczegółowych badań w kierunku wykluczenia problemów z narządem odpowiadającym za pompowanie krwi do naczyń krwionośnych.
Oskarżyciel żądał dla Giorgio Galantiego półtora roku pozbawienia wolności. Ostatecznie skazano go na rok bezwzględnego więzienia.
Podczas sekcji lekarze doszli do wniosku, że u Davide Astoriego wystąpiła bradyarytmia (zbyt wolne rytmy serca). Odszedł w śnie, osierocając córkę.
Zawodnik grał na pozycji stopera, był kapitanem „Violi” i 14-krotnym reprezentantem Włoch.