Lenczyk odchodzi?
2007-05-22 11:33:05; Aktualizacja: 17 lat temu
W Bełchatowianie są bardzo blisko mistrzostwa Polski, ale cały czas głośno o odejściu trenera który jest ojcem sukcesu GKSu.<br><br> <i>Mam kontrakt w Bełchatowie do końca czerwca, zobaczymy jeszcze, jak sytuac(...)
Mam kontrakt w Bełchatowie do końca czerwca, zobaczymy jeszcze, jak sytuacja się rozwinie
Gdy kończę jakieś zadanie, to nie mówię, że odchodzę. Ja wracam - do siebie, do Krakowa - podkreśla obecny szkoleniowiec BOT GKS.
Głośno było o tym, że Lenczyka chętnie zatrudniłby Bogusław Cupiał, właściciel Wisły Kraków, z której trener został zwolniony w 2001 r. choć zespół zajmował pierwsze miejsce w lidze.
Lenczyk zaznacza jednak, że w nowym klubie musiałby mieć "pełnię władzy". - Już się nauczyłem, że przychodząc do klubu, trzeba najpierw oczyścić pole z ludzi zbędnych, a dopiero potem zacząć działać - mówi szkoleniowiec. - Dobierać piłkarzy, którzy będą pasowali nie tylko umiejętnościami, ale jako ludzie. Chcę pracować tylko tam, gdzie przyjmą moje warunki, bo ja mogę być w klubie albo wszystkim, albo nikim. Układ, w którym się dzielę władzą z menedżerem czy dyrektorem sportowym, mnie nie interesuje. Nie będę kapitanem statku, na którym kto inny steruje dziobem, a kto inny rufą.
Orest Lenczyk w wieku dwudziestu ośmiu lat zakończył piłkarską karierę i rozpoczął pracę szkoleniową. Początkowo pracował jako asystent, m.in. w Wiśle Kraków, do której trafił w 1975 roku. Rok później został trenerem drużyny seniorów i w sezonie 1977-1978 doprowadził ją do pierwszego od 1950 roku tytułu mistrza kraju oraz 1/4 Pucharu Mistrzów. W Wiśle pracował jeszcze trzykrotnie (1984-1985, 1994, 2000-2001), za ostatnim razem po wygraniu emocjonującego dwumeczu z Realem Saragossa (1:4, 4:1, k. 4:3) awansował z nią do drugiej rundy Pucharu UEFA. Ponadto był trenerem głównie drużyn śląskich, m.in. trzykrotnie Ruchu Chorzów i dwukrotnie GKS Katowice. W ciągu ponad trzydziestoletniej pracy zawodowej zyskał opinię szkoleniowca wymagającego i bezkompromisowego. W październiku 2005 roku w wieku 63 lat powrócił po trzyletniej przerwie do pracy trenerskiej, do GKSu Bełchatów. W pierwszym sezonie utrzymał go w ekstraklasie, a w kolejnym z zespołem, w którym grali m.in. Piotr Lech, Radosław Matusiak, Paweł Strąk, Łukasz Garguła i Dawid Nowak walczy o mistrzostwo polski