Lider austriackiej ligi złamał zasady, wszystko nagrano na kamerach. Możliwa surowa kara
2020-05-15 10:07:06; Aktualizacja: 4 lata temuLASK, czyli lider austriackiej Bundesligi, znalazł się w sporych tarapatach po tym, jak nagrano trening zespołu z brakiem zachowania wytycznych wprowadzonych ze względu na pandemię koronawirusa.
Klub z Linzu wydał oświadczenie. Działacze jako linię obrony podają fakt, że od dłuższego czasu poddają swoich zawodników i sztab regularnym testom na przeciwciała. Środki wprowadzone przez klub mają być zdecydowanie bardziej rygorystyczne, niż te przyjęte przez władze ligi.
Do tego trening przy braku reguł został zarejestrowany przez nielegalnie zamontowane nad ranem w środę kamery. LASK kontratakuje, rzucając oskarżenia o szpiegostwo przemysłowe. Sprawa jest już badana przez policję. - Jesteśmy w szoku, że istnieją osoby trzecie, które wykorzystują przestępczą energię w celu włamania do klubów i szpiegostwa przemysłowego. Sprawcy zostali sfilmowani, trwa śledztwo - powiedział Andreas Protil, dyrektor LASK-u.
Trening odbył się w dużej grupie, a materiały już w środę dotarły do austriackiej federacji. Konsekwencje takiego zachowania lidera Bundesligi mogą być różne - od finansowej kary, przez odjęcie punktów aż po degradację. Trudno podejrzewać, by zrealizowany został ostatni wariant, tym bardziej że o naruszeniach dowiedziano się w wyniku przestępstwa, ale i tak ewentualne rozstrzygnięcie powinno stanowić przestrogę dla reszty stawki.Popularne
Austriacka Bundesliga chce wznowić rozgrywki 2 czerwca, a sytuacja w tabeli jest bardzo napięta. Ewentualna karna strata punktów bardzo zaboli LASK, bo ma tylko trzy punkty przewagi nad drugim Red Bullem Salzburg.