Liga Europy: Unai Emery po zwycięstwie Villarrealu. „Dla takich chwil wykonuje się ten zawód”

2021-05-27 06:48:17; Aktualizacja: 3 lata temu
Liga Europy: Unai Emery po zwycięstwie Villarrealu. „Dla takich chwil wykonuje się ten zawód” Fot. katatonia82 / Shutterstock.com

Szkoleniowiec Unai Emery nie ukrywał radości po odniesieniu pierwszego wartościowego sukcesu w historii Villarrealu po pokonaniu Manchesteru United w finale Ligi Europy (1:1, 11:10 po karnych).

„Żółta łódź podwodna” sprawiła małą niespodziankę i dość niespodziewanie wyszła zwycięsko z pojedynku z faworyzowanymi „Czerwonymi Diabłami” na stadionie w Gdańsku po skutecznie egzekwowanych jedenastkach w konkursie rzutów karnych.

W ten sposób hiszpański klub wywalczył swoje trzecie, ale z pewnością najbardziej wartościowe trofeum w blisko stuletniej historii. Wcześniej Villarreal miał przyjemność dwukrotnie wygrać Puchar Intertoto w 2003 i 2004 roku.

Wielkiego zadowolenia z osiągniętego rezultatu nie ukrywał po zakończeniu meczu Unai Emery, który wzbogacił swoją osobistą gablotę o odniesienie czwartej wygranej w Lidze Europy. Poprzednio wygrywał ten turniej trzykrotnie z Sevillą (2013/2014, 2014/2015, 2015/2016) i poniósł jedną porażkę w finale jako opiekun Arsenalu (1:4 z Chelsea w sezonie 2018/2019).

- W Lidze Europy staraliśmy się być perfekcyjni od samego początku. Zdarzało nam się przyjeżdżać na stadion nawet o szóstej rano, żeby w jak najlepszy sposób przygotować się do meczu. Odniesiona przez nas wygrana sprawia, że było warto tak się poświęcać - przyznał Hiszpan.

- Rozmawialiśmy w szatni o tym, że trzeba cieszyć się każdą chwilą. Mogliśmy czuć dumę z awansu do finału, ale po przegraniu go i tak wracalibyśmy do domu smutni. Ta wygrana jest dla nas wykonaniem kolejnego ważnego kroku. Dla takich chwil wykonuje się ten zawód. Udało nam się uradować wiele osób - dodał opiekun Villarrealu.

Emery nie uniknął także pytań o pobyt w Arsenalu i fakt wyeliminowania „Kanonierów” w półfinale zakończonej właśnie edycji Ligi Europy.

- Nigdy nie chodziło o żaden rewanż czy zemstę. Epizod w Arsenalu zakończył się dla mnie zawodową porażką. Wtedy też otworzyły się przede mną inne drzwi. Z tego względu ta wygrana daje mi i klubowi ogromną satysfakcję. Kiedy byłem w Arsenalu, też byliśmy w finale, ale nie potrafiliśmy go wygrać. To jest proces. Z tamtego meczu wiele się nauczyłem i być może dzięki temu teraz odnieśliśmy sukces - powiedział 49-latek.

***

Liga Europy: Solskjær po porażce z Villarrealem. „W futbolu decydują detale”