Liga Mistrzów: Duży wyczyn Kane'a dzięki... chłopcu do podawania piłek. Najszybsze 20 goli w Champions League!

2019-11-27 07:55:11; Aktualizacja: 4 lata temu
Liga Mistrzów: Duży wyczyn Kane'a dzięki... chłopcu do podawania piłek. Najszybsze 20 goli w Champions League!
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Transfery.info | Opta Joe | BT Sports | Daily Mail | Chelsea TV

Harry Kane został we wtorkowy wieczór najszybszym zdobywcą 20 bramek w Lidze Mistrzów. Niemała w tym zasługa chłopca, który odpowiada za podawanie piłek na stadionie Tottenhamu.

Menedżer José Mourinho i spółka zdecydowanie mogli poczuć ciśnienie w starciu z Olympiakosem. Grecy prowadzili już 2:0, ale „Kogutom” udawało się krok po kroku nadrabiać straty. Ostateczna wygrana 4:2 to w sporej mierze zasługa Harry'ego Kane'a, który ustrzelił dublet, tym samym przechodząc do historii Ligi Mistrzów.

Strzelane gole były 19. oraz 20. trafieniem Anglika w Champions League. Kane dorobił się takiej zdobyczy w ciągu zaledwie 24 występów, dzięki czemu stał się rekordzistą pod względem tempo uzyskania takiego wyniku. Wcześniej rekordzistą był legendarny Alessandro Del Piero, który w barwach Juventusu cieszył się z 20. bramki w swoim 26. meczu w Champions League. Dalej w klasyfikacji są takie znane nazwiska jak Ruud van Nistelrooy (po 27 meczach), Filippo Inzaghi (28) czy Mario Gómez (32).

Co ciekawe, szanse na rekord napastnika mogły zmaleć, gdyby nie... chłopiec do podawania piłek. Pod koniec pierwszej połowy piłka wyszła na aut. Serge Aurier podbiegł do linii, by wznowić grę, a całą sytuację świetnie odczytał jeden z chłopaków pomagających przy przebiegu spotkania. Szybko podał futbolówkę do Iworyjczyka, a ten natychmiast zagrał ją do Lucasa, który dośrodkował wprost na nogę Kane'a. Dzięki temu Tottenham zdołał wyrównać stan rywalizacji, a Anglik był już o krok od pobicia rekordu Del Piero.

- Uwielbiam to, gdy chłopcy od podawania piłek są inteligentni - stwierdził po meczu Mourinho, który już po samym trafieniu Kane'a podszedł do chłopaka, przybił mu piątkę i podziękował za „asystę”.

- Pamiętam, że jako dziecko sam byłem świetnym podawaczem piłek, a ten dzieciak również był wspaniały. Znakomicie rozumie grę i dzięki temu zaliczył asystę.

Mourinho nie mógł wyjść z zachwytu nad chłopakiem i pochwalił go również na konferencji prasowej.

- Żeby zrobić coś takiego, trzeba być naprawdę świetnym podawaczem piłek. Ja takim byłem w wieku 10-16 lat. Ten chłopak jest bardzo dobry. Potrafi czytać grę, on tam nie siedzi tylko po to, żeby doglądać trybun. Chciałem go zaprosić po meczu do naszej szatni w ramach podziękowania, ale gdzieś zniknął.

Nie od dziś wiadomo, że Mourinho przykłada bardzo dużą wagę do chłopaków pomagających przy przebiegu meczów. Swego czasu taką rolę w Chelsea pełnił Mason Mount, który wyjawił, że Portugalczyk, będąc jeszcze menedżerem Chelsea, przekazywał chłopcom specjalne wytyczne.

- Pierwsze co pamiętam, to bycie chłopcem od podawania piłek. To było dla mnie coś wielkiego, byłem strasznie podekscytowany. Tak naprawdę nie da się być bliżej gry. Utkwiło mi w pamięci, że Mourinho przychodził do nas i mówił, że jeśli prowadzimy w meczu Ligi Mistrzów, nie powinniśmy od razu wyrzucać piłki. Musieliśmy ją nieco przetrzymać. Pod żadnym pozorem nie wrzucać na boisko - stwierdził w rozmowie z klubową telewizją.