Liga Mistrzów: Josip Iličić z „wędką” w meczu z Realem Madryt. Gasperini tłumaczy swoją decyzję
2021-02-24 22:30:54; Aktualizacja: 3 lata temuJosip Iličić nie będzie najmilej wspominał swojego występu przeciwko Realowi Madryt. Słoweniec pojawił się na murawie w drugiej połowie i po 30-minutowym epizodzie został zdjęty z boiska przez trenera Atalanty Gian Piero Gasperiniego.
Atalanta Bergamo utrudniła sobie w znaczącym stopniu rywalizację z „Królewskimi” w pierwszym spotkaniu w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów za sprawą czerwonej kartki ujrzanej przez Remo Freulera w 17. minucie meczu w dość kontrowersyjnych okolicznościach.
Niedługo później włoski zespół stracił jeszcze Duvana Zapatę, który z powodu odniesionej kontuzji mięśniowej został zmuszony do przedwczesnego zakończenia udziału w tym pojedynku.
Pomimo wiejącego wiatru w oczu drużyna prowadzona przez Gian Piero Gasperiniego zamierzała wywalczyć w zaistniałej sytuacji korzystny dla siebie wynik w postaci bezbramkowego remisu.Popularne
W osiągnięciu tego rezultatu miał pomóc Atalancie między innymi wprowadzony z ławki w 56. minucie Josip Iličić.
Wielokrotny reprezentant Słowenii nie wniósł jednak niczego pozytywnego w grę ekipy z Bergamo, dlatego włoski szkoleniowiec postanowił ściągnąć go z boiska po 30-minutowym pobycie na murawie.
Ofensywny zawodnik zareagował dość impulsywnie na decyzję trenera i od razu udał się do szatni, co nasuwa skojarzenia z niedawnym konfliktem opiekuna „Orobici” z Papu Gómezem, co ostatecznie doprowadziło do transferu Argentyńczyka do Sevilli.
Na chwilę obecną nic nie wskazuje jednak na to, aby 33-latek miał z tego powodu zacząć teraz wyrażać chęć opuszczenia Atalanty.
Sam Gasperini zabrał głos na temat tej sytuacji przez kamerami Sky Sport Italia i przyznał, że zdecydował się na wykonanie takiego ruchu ze względów taktycznych.
- Zostały tylko cztery minuty i moim zamiarem było wzmocnienie obrony, ale niestety straciliśmy bramkę chwilę po zmianie - powiedział włoski trener.
Real Madryt odniósł skromne zwycięstwo nad drużyną z Bergamo po trafieniu Ferlanda Mendy'ego.