Kiedy przed kilkoma dniami gruchnęła wiadomość o pozytywnym wyniku na koronawirusa, wydawało się, że gracz Wolverhampton Wanderers ponownie przegapi szansę debiutu w „La Furia Roja”.
Przypomnijmy, że podobna sytuacja miała już miejsce w listopadzie 2019 roku, kiedy to po wysłaniu powołania skrzydłowemu, okazało się, że doznał on urazu i tym samym musi czekać na następną okazję występu. Takowa nadarzyła się stosunkowo niedawno.
24-latek na wieść o umieszczeniu go na liście wybrańców Luisa Enrique zareagował z wielką radością. Przed wylotem do ojczyzny przeprowadził jednak jeszcze test koronawirusowy, który na jego nieszczęście okazał się pozytywny. Badanie natychmiast powtórzono, ale na jego rezultat trzeba było nieco poczekać.
W konsekwencji ominęło go hitowe starcie z Niemcami (0:1), ale jak podaje „AS”, po negatywnym wyniku testu, Adama Traoré dołączył już do reszty kadrowiczów zgrupowanych w Madrycie. Tym sposobem, jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, już w niedzielę może on zadebiutować w reprezentacji Hiszpanii podczas spotkania z Ukrainą.
Dorobek piekielnie szybkiego zawodnika z ubiegłej kampanii 54 mecze, sześć goli i 12 asyst.