Lionel Messi pomógł awansować Interowi Miami w dramatycznych okolicznościach [WIDEO]

2023-08-07 07:26:42; Aktualizacja: 1 rok temu
Lionel Messi pomógł awansować Interowi Miami w dramatycznych okolicznościach [WIDEO]
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Efekt Lionela Messiego nie gaśnie. Inter Miami był blisko odpadnięcia z Leagues Cup, ale w końcówce odwrócił losy spotkania między innymi dzięki wspaniałemu rzutowi wolnemu Argentyńczyka. Ostatecznie ekipa z Florydy wywalczyła awans w konkursie rzutów karnych.

W poniedziałek nad ranem czasu polskiego we Frisco (stanie Texas) miał miejsce bardzo dramatyczny przebieg spotkania. Po regulaminowym czasie gry na tablicy wynik widniało 4:4, choć jeszcze na niewiele ponad dziesięć minut przed końcem „Czaple” przegrywały z FC Dallas 2:4.

Rywalizacja zaczęła się od pięknego zwieńczenia akcji przez argentyńskiego mistrza świata. Aż się przypomniały stare czasy w FC Barcelonie. Jordi Alba zgrał piłkę z bocznego sektora przed pole karne rywali, a 36-latek silnym strzałem tuż nad połacią pokonał bramkarza rywali z pierwszego kontaktu.

Z biegiem czasu sytuacja w obozie „Taty” Martino stawała się jednak coraz bardziej napięta. Do przerwy z lepszym wynikiem zeszli zawodnicy Dallas. W 37. minucie dezorganizację w obronie Interu wykorzystał Facundo Quignon, a bramkę do szatni zdążył zdobyć zwinny Bernard Kamungo.

W 63. minucie zrobiło się 3:1 dla „The Hoops” po dalekim „centrostrzale” Alana Velaski. Drużyna Messiego złapała kontakt parędziesiąt sekund później, gdy futbolówkę do siatki po drugiej asyście Alby skierował Benjamin Cremaschi.

Na zegarze nie upłynęła jeszcze 70. minuta, a Dallas ponownie wyszło na dwubramkowe prowadzenie. Tym razem przez samobójcze trafienie Roberta Taylora. Inter wrócił do rywalizacji po podobnym „incydencie” przeciwnika, bo własnego bramkarza pokonał Marco Farfan.

Kto, jak nie Lionel Messi miał stać się bohaterem ostatnich minut? Siedmiokrotny zdobywca Złotej Piłki, podobnie jak w debiucie z Cruz Azul, podszedł do stojącej piłki i w przepiękny sposób wyrównał stan rywalizacji.

Remis w regulaminowym wymiarze czasowym od razu wywołał konkurs rzutów karnych. W niej lepsi okazali się zawodnicy z Miami. Wszystkie pięć „jedenastek” zamienili na gola, w tym oczywiście Messi oraz Sergio Busquets.

Kluczowe okazało się pudło Paxtona Pomykala. Reprezentant Stanów Zjednoczonych przegrał próbę nerwów i posłał uderzenie nad poprzeczkę.

Ostatecznie w ćwierćfinale Leagues Cup, w którym biorą udział także drużyny z Meksyku, Inter Miami poczeka na zwycięzcę z pojedynku Charlotte FC – Houston Dynamo.

Warto zaznaczyć, że były ofensywny pomocnik PSG ma na koncie w nowych barwach już siedem trafień i asystę po czterech meldunkach na murawie.