Liverpool na pole position w walce o pomocnika

Etatowy reprezentant Argentyny i urzędujący mistrz świata przystał tuż przed rozpoczęciem mundialu na podpisanie nowego kontraktu z „Mewami” do 30 czerwca 2025 roku z opcją jego przedłużenia o dwanaście miesięcy.

W ten sposób uzyskały one niezbędny komfort do podjęcia negocjacji z klubami zainteresowani jego pozyskaniem po zakończeniu obecnego sezonu.

Od kilku tygodni mówi się o tym, że Alexis Mac Allister ma największe szanse na to, by kontynuować karierę na poziomie Premier League w barwach Chelsea, Manchesteru United lub Liverpoolu.

Matteo Moretto przekonuje, że z tej trójki na prowadzeniu w wyścigu o względy środkowego pomocnika znajdują się „The Reds”, potrzebujący rozpaczliwie wzmocnień w centralnej części boiska po nieudanym w ich wykonaniu obecnym sezonie, który mogą zakończyć poza strefą uprawniającą do startu w europejskich pucharach.

Ekipa z Anfield stara się jeszcze temu zapobiec, ale bez względu na wszystko zamierza w kolejnych rozgrywkach powrócić do rywalizacji o najwyższe cele na krajowym podwórku, w czym ma im pomóc 24-letni zawodnik.

Jego pozyskanie wiąże się z koniecznością sprostania oczekiwaniom Brighton, które chciałoby zainkasować na jego odejściu minimum 70 milionów euro.

Na znacznie wyższą kwotę był nie tak dawno wyceniany inny główny cel Liverpoolu - Jude Bellingham z Borussii Dortmund. Dlatego zrezygnowali ze starań o pozyskanie go, by mieć większe pole manewru na rynku.

Mac Allister trafił do „Mew” z Argentinos Juniors za osiem milionów euro w styczniu 2019 roku. Na dobre swoją przygodę z angielskim futbolem rozpoczął jednak dopiero w połowie kampanii 2019/2020 po zakończeniu okresu wypożyczeń do wspomnianego klubu oraz Boca Juniors.

W trwających rozgrywkach rozegrał 31 meczów, zdobywając w nich dziesięć bramek i zaliczając dwie asysty.