Liverpool zameldował wykonanie zadania. Powtórka finału Pucharu Ligi Angielskiej sprzed dwóch lat stała się faktem

Liverpool zremisował na wyjeździe z Fulham (1:1) w rewanżowym meczu Pucharu Ligi Angielskiej, co wystarczyło do znalezienia się w finale, w którym zmierzy się z Chelsea.

„The Reds” przed dwoma tygodniami zapewnili sobie skromną zaliczkę w postaci jednobramkowego zwycięstwa nad „The Cottagers”. Do drugiej potyczki w zachodnim Londynie podopieczni Jürgena Kloppa przystępowali więc z większym spokojem i nastawieniem na kontrolę przebiegu spotkania.

Wszystko szło zgodnie z planem. Luís Diaz był tym piłkarzem, który zapewnił jeszcze większe poczucie bezpieczeństwa przyjezdnym. W 11. minucie wpakował piłkę do siatki po asyście jednego z największych objawień akademii klubu, Jarella Quansaha.

Droga do przypieczętowania awansu nie była jednak usłana różami. W drugiej odsłonie gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania za sprawą Issy Diopa, którego bardzo dobrym serwisem z lewej strony boiska obsłużył Harry Wilson.

Popularne

Previous

Od tego transferu zacznie Marek Papszun

Szykuje się powrót do Ekstraklasy?! Na ratunek kariery

Marek Papszun sprowadzi do Legii Warszawa tego napastnika?

Transfer gracza Rakowa Częstochowa do Legii Warszawa? Marek Papszun zapytany

Mario Balotelli w Polsce? Doszło do kontaktu

„To najlepiej zarządzany klub w Polsce”. Bez wahania

Trzy lata temu był poza zasięgiem polskich klubów, teraz kupiła go Cracovia

Robert Lewandowski nie trenuje z FC Barceloną

Next

Później zabrakło niewiele, aby wywalczyć dogrywkę. Futbolówki niemal do pustej bramki z ostrego kąta nie posłał jednak Andreas Pereira, a Wilson także spróbował zaskoczyć golkipera Liverpoolu uderzeniem z dystansu, lecz skończyło się tylko na jęku zawodu.

Tym samym ekipa z Anfield 25 lutego na Wembley o Puchar Ligi Angielskiej zmierzy się z Chelsea, która zademonstrowała swoją siłę dzień wcześniej, gromiąc Middlesbrough aż 6:1.

Identyczna para stanęła naprzeciw siebie przed dwoma laty. Wówczas po regulaminowym czasie i dodatkowych 30 minutach padł bezbramkowy remis. Po konkursie rzutów karnych trofeów w górę wznieśli „Czerwoni”.