Lucas Torreira: Chciałem przestać grać w piłkę
2021-07-28 11:11:45; Aktualizacja: 3 lata temuLucas Torreira na łamach „Marki“ wspomina swoje ostatnie sezony, w których nie miał zbyt wiele do pokazania dzieląc czas spędzany na boiskach pomiędzy Arsenalem i Atlético Madryt.
Torreira spędził czas w Atlético, pozostawiając po sobie gorsze wrażenie, niż się spodziewano, gdy cztery dni po jego przybyciu Diego Simeone dał mu miejsce w wyjściowym składzie w Vigo.
Jednak filigranowy pomocnik został wyparty z jedenastki najpierw przez Héctora Herrerę, a następnie przez Koke na pozycji środkowego pomocnika do końca okresu wypożyczenia bez możliwości dalszych regularnych występów dla „Los Colchoneros“, co nie przeszkadza mu w miłym wspominaniu sezonu na Wanda Metropolitano.
Dzisiaj, ponad dwa miesiące później, gracz Arsenalu spogląda wstecz na swój czas spędzony na Madrycie, odkrywając niektóre z kluczowych aspektów kampanii, która w jego przypadku miała swoje wzloty i upadki.Popularne
- Przez rok pracowałem z psychologiem w Hiszpanii, ponieważ kiedy grałem bardzo mało w moim drugim roku w Arsenalu, trudno było mi to przyswoić, ponieważ moje życie zależy od piłki nożnej. Kiedy nie gram, przeżywam bardzo zły czas, jestem w bardzo złym nastroju i wiele rzeczy się ze mną dzieje. Dlatego zacząłem od niego, a on mi w tym pomagał. Wiele lat temu ludzie mówili: „Ale jak możesz iść do psychologa, jesteś szalony“. A dzisiaj jest to bardzo ważne, szczególnie dla nas, którzy przeżywamy wiele złych sytuacji z dala od rodziny - wyjawił Urugwajczyk.
Torreira mówił również o tym, co przeżył, gdy jego matka zmarła z powodu koronawirusa:
- Gdy moja matka zmarła, chciałem przestać grać w piłkę. Pragnąłem pozostać w Fray Bentos z moją rodziną. Nie miałem ochoty na powrót do Hiszpanii, ponieważ byłbym tam sam. Na szczęście jeden z moich braci wyjechał ze mną. Ja jednak chciałem być tutaj, przy ojcu, bo to on najbardziej cierpiał i był najbardziej zraniony całą tą sytuacją. Zawsze był z moją matką, wszędzie chodzili razem i dzisiaj zobaczyć go samego to bardzo ciężki cios, który trudno nam przyswoić. Staramy się być przy nim, pomagać mu, towarzyszyć mu i wspierać go, żeby nie podupadł na zdrowiu. Teraz musimy iść dalej, dla nas, dla niego. Najważniejszym powodem, żeby dalej żyć, zawsze będzie nasza matka - skwitował.
W poprzednim sezonie 25-latek zanotował 26 występów we wszystkich rozgrywkach w barwach Atlético. W tym czasie zdołał zdobyć jedną bramkę oraz dołożyć do tego jedną asystę. Urugwajczyk powrócił już z wypożyczenia do swojego macierzystego klubu, Arsenalu.