Luis Enrique po awansie z Hiszpanią na Mistrzostwa Świata. „Gdy przegramy mecz, powróci kanibalistyczny Holokaust”
2021-11-15 08:48:56; Aktualizacja: 3 lata temuSelekcjoner Luis Enrique wypowiedział się po pokonaniu Szwecji (1:0) w ostatnim spotkaniu eliminacji do przyszłorocznego mundialu i zarazem wywalczenia bezpośredniego awansu na turniej organizowany przez Katar.
Reprezentacja Hiszpanii nie mogła czuć się usatysfakcjonowana swoim poziomem prezentowanym w kończących się kwalifikacjach oraz niektórymi wynikami. Z tego powodu musiała do ostatniego pojedynku walczyć ze Szwecją o pierwsze miejsce w grupie.
„La Furia Roja” zdołała je zająć po pokonaniu „Trzech Koron” i bramce zdobytej przez wielokrotnie krytykowanego w mediach oraz przez kibiców Álvaro Moratę.
Selekcjoner Luis Enrique nie ukrywał radości z tego faktu i podkreślił na konferencji prasowej, że zakończone eliminacje kosztowały go więcej zdrowia niż starcia Hiszpanów na niedawnym EURO 2020 czy w Lidze Narodów.Popularne
- To było dla nas jak zdobycie tytułu. Osiągnęliśmy coś imponującego na wspaniałym stadionie i z rewelacyjnym tłumem, który pomagał nam od pierwszej minuty. Po raz pierwszy dostrzegliśmy takie bezwarunkowe wsparcie i pełną symbiozę z fanami na stadionie. To było bardzo miłe. Wraz z zakończeniem kwalifikacji spadł mi z serca olbrzymi ciężar, bo presja ciążąca na mnie była większa niż na EURO 2020 czy Lidze Narodów, ponieważ wydawało się, że ten awans trzeba zrobić z obowiązku, a to nie było takie proste - powiedział szkoleniowiec.
- Na szczęście nie zagramy w barażach. Gdyby stało się jednak inaczej, to pomyślałbym, że nasi potencjalni rywale w nie chcieliby grać z Hiszpanią. Ale ponieważ byliśmy najlepszym zespołem w grupie, to zakwalifikowaliśmy się - dodał 51-latek.
Luis Enrique ma jednocześnie świadomość, że chwilowa radość może wkrótce zamienić się w coś zupełnie innego.
- Gdy przegramy mecz, powróci „kanibalistyczny Holokaust”. Mam tu na myśli rzeczywistość zawodowej piłki nożnej, która jest zależna od wyników. Teraz czujemy się jednak spełnieni na boisku. Widząc to, jak rywalizowaliśmy o mundial, pojedziemy na niego pełni nadziei - przyznał selekcjoner cytowany przez „AS-a”, wyjaśniając, że chodzi mu o sytuacje, gdy brakowało wsparcia kibiców.