Luis Suárez: Gestu telefonu nie kierowałem do Ronalda Koemana, ale skoro bierze to do siebie...

2021-10-03 11:58:29; Aktualizacja: 3 lata temu
Luis Suárez: Gestu telefonu nie kierowałem do Ronalda Koemana, ale skoro bierze to do siebie... Fot. TV
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Movistar+

Atlético Madryt w hicie LaLigi pokonało Barcelonę 2:0. Wyróżniającą się postacią zwycięskiej drużyny był Luis Suárez, który po meczu udzielił wywiadu.

Środkowy napastnik od kilku dobrych lat utrzymuje wysoką formę strzelecką, ale mimo to przed rokiem Ronald Koeman doszedł do wniosku, że dla „El Pistolero” nie może być miejsca w jego drużynie. Zawodnik z wielkim bólem opuścił Camp Nou i wzmocnił ligowego rywala.

Dziś 34-latek ma na swoim koncie mistrzostwo Hiszpanii i właśnie było mu dane zagrać przeciwko byłemu pracodawcy. W tym spotkaniu najpierw zanotował asystę, a następnie sam wpisał się na listę strzelców.

Z uwagi na szacunek do Barcelony atakujący nie celebrował trafienia. Zdecydował się jednak na gest wykonywania połączenia telefonicznego, interpretowany na gorąco jako przytyk w stronę Koemana. Luis Suárez zapewnia, że prawda jest zupełnie inna.

– To był znak dla ludzi, że nie zmieniłem numeru telefonu i wciąż go używam. To dla Ronalda Koemana? Nie, absolutnie nie, ale jeśli bierze to do siebie… Jeśli mam być szczery, umówiłem się z moimi synami, że to zrobię – wyznał.

– Wiedziałem, że jeśli strzelę, wykonam gest przeprosin. To ze względu na sympatię, szacunek, karierę, którą miałem w Barcelonie, trudne chwile, przez którą przechodzą moi byli koledzy. To dla nich trudne. Mam do nich szacunek – zaznaczył.

122-krotny reprezentant Urugwaju w tym sezonie strzelił już pięć goli i zanotował asystę. Łącznie w koszulce „Los Rojiblancos” zanotował 25 trafień.