Lukas Podolski o kibicach Legii Warszawa: Spadający z królewskiego stolca, upojeni czajkowym fetorem
2021-11-23 08:20:12; Aktualizacja: 3 lata temuLukas Podolski w osobliwy sposób odniósł się na Twitterze do meczu Górnika Zabrze z Legią Warszawa (3:2).
W niedzielę Podolski strzelił swojego pierwszego gola w Ekstraklasie, umieszczając piłkę w bramce strzeżonej przez Cezarego Misztę po strzale z bliskiej odległości. Mecz w Zabrzu był naprawdę emocjonujący. O ile Górnik przed przerwą prowadził 2:0, to po niej Legia doprowadziła do wyrównania. Trzy punkty zabrzanom dało trafienie Krzysztofa Kubicy z szóstej minuty doliczonego czasu gry.
Podolski już wcześniej zaczepił na Twitterze kibiców Legii. „Miło że byliście w Zabrzu” - napisał, publikuąc zdjęcie ich transparentu, na którym widniało: „Chociaż w Zabrzu śmierdzi i bieda, za Legią na wyjazd jechać trzeba”.
Tym razem napastnik Górnika zamieścił post „Nieznanych Sprawców” dotyczący wyjazdu sympatyków Legii do Zabrza:Popularne
„Drodzy Kibice!
Zabrze, czyli z łaciny miejsce szare, wyróżniające się wszechobecnym smutkiem, boleścią i tym, że Górnicy po szychcie wzajemnie myją sobie plecy.
Nie oszukujmy się, Kraków ma Wawel, Gdańsk Chłopa z grabiami, Wrocław pijaków a co ma Zabrze? Otóż - nic! Jakby człowiek nie kombinował i nie szukał, nie ma tam literalnie nic. Dziwna sytuacja, zazwyczaj wszędzie coś jednak jest, tam nie ma nic. Także przykro nam nie opiszemy nic zabawnego jeśli chodzi o to miasto, bo nie ma zupełnie o czym pisać.
W Zabrzu jest jednak Górnik. I to nie jeden- zazwyczaj nie ma zębów, ma biały podkoszulek, nienawidzi większości rzeczy i mówi totalnie niezrozumiałym językiem. Mają miejsce wtedy kuriozalne sytuacje. Typowa sytuacja - górnik na wakacjach w lokalu tłumaczy, że chce krepla, z reguły kierowany jest wtedy do wc i awantura gotowa.
Jest też w Zabrzu klub o tej samej nazwie co nasz awanturnik. Klub jak klub. Mają stadion bez jednej trybuny i ciągle rozpamiętują, że przed wojną grali lepiej w piłkę. Nuda”.
Jak go skomentował?
„Drodzy Kibice, W chłodny jesienny listopadowy wieczór „ugościliśmy” w Zabrzu Legię Warszawa. Powietrze było czyściutkie, pachniało jedynie miłością do Górnika Zabrze, wyrażoną przez 23 tysiące najlepszych kibiców pod słońcem…
Górnik jak na gospodarza przystało, obdarował spadających z królewskiego stolca, upojonych czajkowym fetorem kibiców Legii, trzema ciosami. Ukąsił Janża, Podolski i Kubica. Ohh co to był za wieczór w mieście w którym nie ma Wawelu, ani Długiego Targu, ani gotyckiego rynku…
Ale co jest w Zabrzu? Zwycięstwo! 3 punkty, i 3 strzelone Legii bramki. I na nic frustracja i wyzwiska kibiców Legii. Górnik zwyciężył, a Legia przegrała. Dziękuję Wam za ostatni list, z radością odpowiadam i zapraszam na kolejną wizytę w Zabrzu…” - napisał 36-latek.