Lukas Podolski znów uderza we włodarzy Górnika Zabrze. „Tam jest, ku**a, atmosfera zazdrości”

2024-04-17 22:18:19; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Lukas Podolski znów uderza we włodarzy Górnika Zabrze. „Tam jest, ku**a, atmosfera zazdrości” Fot. Lukasz Laskowski / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Przemek Langier [X.com]

Lukas Podolski zaszczycił kibiców Górnika Zabrze swoją obecnością w pokoju Czwarta Trybuna Podcast na X.com i wykorzystał tę okazję do wbicia po raz kolejny szpilki władzom klubu.

Drużyna prowadzona przez Jana Urbana jest już pewna utrzymania pod względem sportowym na poziomie Ekstraklasy. Dużo gorzej prezentuje się za to sytuacja klubu pod względem finansowym.

Pokazał to między innymi niedawny bunt piłkarzy, którzy odmówili udziału w treningu w obliczu nieotrzymywania należnych im pensji. Te zaczęły dopiero trafiać na ich konto po otrzymaniu transzy z tytułu sprzedaży Daisuke Yokoty do Gentu.

Z tego też powodu zaczęto wywierać coraz większych nacisk na władze miasta, by wyraziły zgodę i sprzedały większościowy pakiet akcji w Górniku Zabrze prywatnemu inwestorowi. Tylko w ten sposób klub zacznie wychodzić na prostą i będzie w stanie dalej się rozwijać oraz stawić czoła konkurentom w elicie, a nie martwić się wyłącznie o przetrwanie.

Sprawy w tej materii miały nabrać tempa 17 kwietnia, ale... prezydent Małgorzata Mańka-Szulik zaproponowała ogłoszenie przerwy w obradach sesji rady miasta do zakończenia dyskusji z potencjalnymi inwestorami, co w żaden sposób nie poprawia sytuacji zespołu. Złości z tego powodu nie krył Lukas Podolski.

Były reprezentant Niemiec odniósł się do całej sprawy nie tylko wpisem w mediach społecznościowych, ale także zaszczycił kibiców swoją obecnością w pokoju Czwarta Trybuna Podcast na X.com, gdzie podkreślił, ile rzeczy zrobił dla i wokół klubu, a nie otrzymał za to nawet słów podziękować ze strony miasta.

- Siadłem sobie niedawno i zadałem sobie pytanie: co zrobiłem dla tego klubu przez 2,5 roku. I wyszło: dwa autokary, trzech sponsorów przyprowadziłem, co dali 2 miliony złotych. Pomogłem z Szymonem Włodarczykiem, na boisku i poza nim. Za Yokotę to ja ze swojej torebki zapłaciłem 30 tysięcy, żeby mógł tu przyjść, samolot mu też opłaciłem. Teraz Ennali - może kolejny transfer będzie, jak tak dalej pójdzie - powiedział doświadczony zawodnik, cytowany przez Przemka Langiera na X.com.

- Miałem bardzo duży udział w tym wszystkim. Załatwiłem obozy, też dla akademii, co ludzie nie wszyscy wiedzą. Ludzie przyjeżdżają do nas z całego świata, zainteresowanie Górnikiem jest w Niemczech, nie Niemczech, YouTuby, reportaże kręcą. I nigdy nie usłyszałem: Lukas, dzięki, jak możemy Ci pomóc? Masz jakieś plany, w których możemy razem pracować? Jak z miasta nie usłyszysz nic takiego, to już wiesz, co to za ludzie. To czas na to, by pokazać im czerwoną kartkę. Jak oni nie szanują, tego, co robisz… ja swoje dzieci uczę mówić „dziękuję”, a tam jest, ku**a, atmosfera zazdrości. Jesteś tam wrogiem. To nie jest współpraca - kontynuował.

- Dzwonię do inwestorów i pytam, czy coś się ruszyło. I słyszę, że nic. Każdy z trzech to samo mówi. To chyba wynika, że z jedną ze stron jest problem. Kłamie albo nie chce sprzedać. Powiedzcie to wprost, a nie „Lukas, jak masz inwestorów, to przyprowadź” - zakończył.