Łukasz Fabiański odchodzi z West Hamu United [OFICJALNIE]

2025-05-09 14:37:57; Aktualizacja: 1 godzina temu
Łukasz Fabiański odchodzi z West Hamu United [OFICJALNIE] Fot. Pedro Porru/SPP/SIPA USA/PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: West Ham United

Łukasz Fabiański wraz z końcem trwającego sezonu zakończy swoją przygodę w West Hamie United. Angielski klub potwierdził, że wygasająca umowa bramkarza nie zostanie przedłużona.

Przez ostatnie lata Łukasz Fabiański swoimi fantastycznymi interwencjami notowanymi w barwach angielskich zespołów zapracował na wielkie uznanie.

Zaczęło się latem 2007 roku, kiedy to Fabiański zamienił Legię Warszawa na Arsenal, w którego strukturach przebywał przez siedem kolejnych lat. W pierwszym zespole „Kanonierów” zdołał rozegrać łącznie 78 meczów, zwieńczonych 26 czystymi kontami.

Później w karierze golkipera nadszedł czteroletni epizod w Swansea City, po którego zakończeniu udał się do West Hamu United. Dostępu do bramki londyńskiej ekipy strzegł od połowy 2018 roku do teraz, ponieważ angielski klub właśnie przekazał przełomowe wieści w sprawie przyszłości Polaka.

West Ham poinformował w piątek, że wygasający wraz z końcem czerwca kontrakt Fabiańskiego nie zostanie przedłużony. Razem z nim na takiej zasadzie odejdą również Aaron Cresswell, Vladimír Coufal oraz Danny Ings.

Fabiański w dobiegającym już końca sezonie odgrywa rolę rezerwowego, choć przez pewien okres występował w podstawowym składzie gdy kontuzjowany był Alphonse Areola. Łącznie zaliczył szesnaście występów i cztery czyste konta.

Jeżeli chodzi natomiast o łączny dorobek byłego reprezentanta Polski w trykocie „Młotów”, to aktualnie mowa o 215 występach, w których 55 razy nie dał sobie strzelić gola. Nie wiadomo jeszcze, jakie plany ma na siebie 40-letni bramkarz i czy dalej będzie chciał grać w piłkę.

- Współpraca z Aaronem, Łukaszem, Vladimírem i Dannym była dla mnie prawdziwą przyjemnością - wszyscy to znakomici profesjonaliści na boisku i poza nim, z fantastycznym doświadczeniem w Premier League, wyraźnie kochani i podziwiani przez kolegów z drużyny i wszystkich w klubie - skomentował szkoleniowiec Graham Potter.