Manchester United spokojny o zdrowie swojego napastnika. Wtedy ma wrócić do gry

Wiadomo już, że Benjamin Šeško opuści listopadowe zgrupowanie reprezentacji Słowenii. „The Guardian” i BBC Sport donoszą jednak zgodnie, że Manchester United liczy na szybki powrót napastnika.

Słoweniec doznał urazu w sobotnim starciu z Tottenhamem (2:2). Opuszczał stadion utykając, a Rúben Amorim po ostatnim gwizdku wyraził obawy o jego stan zdrowia.

- Nie mam pojęcia, czy to coś poważnego. Z kolanem mogą dziać się różne rzeczy, nigdy nic nie wiadomo. Mam pewne obawy. Potrzebujemy „Bena”, aby być lepszą drużyną - oznajmił szkoleniowiec.

Wygląda jednak na to, że Šeško może wykurować się już na najbliższe spotkanie Premier League, a przynajmniej tak sugerują rewelacje, jakie przekazały „The Guardian” i BBC Sport.

Popularne

Previous

Łukasz Piszczek po negocjacjach z klubem. Jest decyzja

Wróci do Ekstraklasy?! Będzie do wzięcia za darmo, a rozgrywa świetny sezon

10-krotny reprezentant kraju. To będzie następca Bartosza Mrozka w Lechu Poznań?!

Są rewelacją I ligi, trener mierzy wysoko. „Moim celem jest Ekstraklasa”

„Przereklamowany”. Kibice Legii Warszawa nie zostawili na nim suchej nitki

OFICJALNIE: Duży powrót do Ekstraklasy. Ma pomóc uratować klub przed spadkiem

Czesław Michniewicz może objąć ten polski klub. Skontaktowali się

„Kolejny trener dziś straci pracę?”. Gorąco po następnej wpadce w Ekstraklasie

Next

Wstępne prognozy miały wykazać, że kontuzja snajpera nie jest na tyle poważna, by wykluczyć go z gry na dłuższy okres.

Warto przy tym zauważyć, że przed Słoweńcem jeszcze spora część badań. Mają one pomóc w ustaleniu, kiedy wróci na boisko i będzie mógł pomóc drużynie, która w tym sezonie walczy o jak najlepszy wynik w Premier League.

Latem Šeško zamienił RB Lipsk na Manchester United. „Czerwone Diabły” zapłaciły za niego aż 76,5 miliona euro. Na razie zdobył tylko dwie bramki w 12 występach dla ekipy z Old Trafford, ale miał duży wpływ na grę zespołu.

Jeżeli okazałoby się, że musi pauzować dłużej, drużyna Rúbena Amorima miałaby spory problem. Słoweniec to jedyna pełnoprawna „dziewiątka” w kadrze Portugalczyka.