Przed startem sezonu wydawało się, że Manchester United to jeden z głównych faworytów do walki o mistrzostwo Anglii. Zespół z Old Trafford zakończył minione rozgrywki na drugim miejscu, ale przed startem bieżącej batalii został wzmocniony przez kilka dużych nazwisk jak między innymi Cristiano Ronaldo, Jadon Sancho oraz Raphaël Varane.
O ile pierwsze tygodnie były dla „Czerwonych Diabłów” naprawdę udane, o tyle w drugiej połowie września coś się ewidentnie zepsuło. Warto wspomnieć, że od 19 września Manchester United wygrał w lidze raptem jeden mecz przeciwko Tottenhamowi (3-0). W międzyczasie przegrał między innymi z Liverpoolem (0-5) oraz Manchesterem City (0-2).
Pomimo tych dwóch istotnych strat punktowych władze Manchesteru United doszły do wniosku, że norweski menedżer zasługuje na jeszcze jedną szansę. Czy z niej skorzystał? Wydaje się, że nie, bo w sobotnie popołudnie uległ niżej notowanemu Watfordowi aż 1-4.
Co zatem zrobią władze ekipy z Old Trafford? Według informacji podawanych przez Fabrizio Romano trwają rozmowy na najwyższych klubowych szczeblach na temat przyszłości 48-latka. Część zarządu naciska na zwolnienie Norwega. Ostateczny wybór należy jednak do prezesa Joela Glazera.
Ole Gunnar Solskjaer podjął pracę w czerwonej części Manchesteru w grudniu 2018 roku. Od tamtej pory nie zdołał jednak wywalczyć z „Czerwonymi Diabłami” żadnego trofeum.
Po dwunastu rozegranych meczach drużyna prowadzona przez Norwega plasuje się w tabeli na siódmym miejscu z dorobkiem 17 punktów.