Mancini zaprzecza słowom Teveza
2012-02-15 23:55:42; Aktualizacja: 12 lat temuRoberto Mancini zaprzeczył słowom Carlosa Teveza, według którego włoski menadżer "traktował go jak psa".
Tevez postawił Manciniemu zarzuty podczas wywiadu dla jednej z argentyńskich stacji telewizyjnych, podczas dyskusji na temat pamiętnego meczu Manchesteru City z Bayernem Monachium, kiedy to Tevez odmówił rozgrzewki i wyjścia na murawę. Mancini zapowiedział wtedy rychły koniec Argentyńczyka na Etihad Stadium.
Napastnik powrócił do Manchesteru we wtorek, z nadzieją na kontynuację kariery w Manchesterze City. Kariery, przerwanej przez trzymiesięczny pobyt Teveza w ojczyźnie, na który jego klub mu nie zezwolił.
Mancini, zapytany o tę sytuację podczas konferencji prasowej przed meczem Ligi Europejskiej z FC Porto, stwierdził, że "najważniejszy jest najbliższy mecz".
- Odpowiem tylko na to jedno pytanie, ponieważ przed nami ciężkie spotkanie z FC Porto - powiedział Mancini. - Nie zgadzam się z Carlosem, nigdy nie traktowałem go źle. Zawsze traktowałem go najlepiej, jak tylko umiałem - dodał.
- To ostatnie pytanie na ten temat, na które odpowiedziałem. Przez najbliższe trzy miesiące nie zamierzam o tym więcej rozmawiać - zakończył Włoch.
Tevez przybył do Manchesteru, przeszedł badania i dostał swój własny plan fitness. Nie otrzymał jednak zgody na trenowanie z pierwszym zespołem przed wylotem drużyny do Portugalii. Trenował indywiudalnie, po czym rozdał fanom autografy i opuścił siedzibę klubu.
Nie wiadomo, jak wyglądać będzie przyszłość Teveza na Etihad Stadium. Jedno jest pewne - Roberto Mancini oczekuje od Teveza przeprosin za wydarzenia z ostatnich kilku miesięcy.
Wydaje się, że włoski menadżer chce skupić się teraz na innych sprawach - najbliższym spotkaniu z City oraz sytuacji Mario Balotelli'ego. Kontrowersyjny snajper powraca po czteromeczowej dyskwalifikacji, którą otrzymał za nadepnięcie na głowę Scotta Parkera.
Manchester City ma dwa punkty przewagi na resztą stawki, do końca rozgrywek pozostało 13 spotkań, a "Obywatele" są na najlepszej drodze do zdobycia pierwszego od 1968 roku mistrzostwa Anglii.
- Rozmawiałem z Mario dwa tygodnie temu i powiedziałem mu, że do końca rozgrywek zostało 13 kolejek, a i Liga Europejska jest dla nas bardzo ważna. Wiem, że z jego głową jest już w porządku i będzie dla nas istotnym zawodnikiem - stwierdził Mancini.
- Czasem ciężko zrozumieć Mario. Wiemy, że jest fantastycznym graczem. Jest młody i czasem popełnia błędy, ale jeśli będzie w stanie zachować zimną krew, może być dla nas bardzo ważny, i w rozgrywkach ligowych, i w spotkaniach Ligi Europejskiej - dodał.
Kolejną kwestią, nad którą musi zastanowić się Mancini, jest powrót braci Toure. Ośmiomeczowa absencja Iworyjczyków spowodowana była występem w Pucharze Narodów Afryki. Nie wiadomo jednak, czy Yaya i Kolo wystąpią w meczu z FC Porto.
Manchester City, który odpadł z Ligi Mistrzów na rzecz Napoli i Bayernu Monachium, czeka bardzo trudny mecz z FC Porto, aktualnym mistrzem Portugalii i zwycięzcą poprzedniej edycji Ligi Europejskiej. Porto przegrało w tym sezonie tylko jeden mecz ligowy.
- Myślę, że to jeden z najtrudniejszych meczów na tym etapie rozgrywek, ponieważ gramy z Porto, silnym zespołem, który grał w Lidze Mistrzów - powiedział Roberto Mancini.
- Spotkałem się z FC Porto wiele razy w rozgrywkach europejskich. Zawsze gra się tu bardzo ciężko. Porto jest szczególnie mocne u siebie i do tego bronią tytułu. Z tego powodu to będzie niezwykle ciężki, ale bardzo dobry mecz - zakończył.