Manor Solomon jednak nie zagra w Premier League. Transfer następcy Fábio Carvalho nie dojdzie do skutku

Manor Solomon nie dołączy nadchodzącego lata do Fulham - poinformował Fabrizio Romano.

„The Cottagers” pogodzili się już jakiś czas temu z utratą Fábio Carvalho i zaczęli rozglądać się na rynku za wartościowym następcą nowego nabytku Liverpoolu.

Spośród wielu kandydatów za najlepszą opcję do załatania dziury po odchodzącym Portugalczyku uznano Manora Solomona z Szachtara Donieck.

Beniaminek Premier League przystąpił przed kilkoma tygodniami do zaawansowanych negocjacji z zawodnikiem oraz ukraińskim klubem, które zakończyły się osiągnięciem pełnego sukcesu.

Nominalny lewoskrzydłowy miał przenieść się do Fulham za 7,5 miliona euro i zagwarantowane 15 procent od sumy jego ewentualnej kolejnej sprzedaży oraz podpisać z nowym pracodawcą kontrakt do 30 czerwca 2027 roku.

W zaistniałej sytuacji nic nie wskazywało na to, że cała operacja może nie dojść do skutku. Tymczasem Fabrizio Romano poinformował przed paroma dniami o napotkaniu poważnych problemów na drodze do realizacji transakcji. Tych nie udało się ostatecznie przezwyciężyć i ekipa z Londynu porzuciła całkowicie pomysł zatrudnienia 22-letniego piłkarza.

Dokładne przyczyny tego stanu rzeczy nie są jasne, ale być może chodziło o trudności związane z przyznaniem reprezentantowi Izraela pozwolenia na pracę na terenie Wielkiej Brytanii.

Tym samym Solomon został na lodzie, ale raczej nie na długo. Wspomniany dziennikarz zauważa, że momentalnie fiasko przenosin skrzydłowego do „The Cottagers” stara się wykorzystać Torino, które nawiązało bezpośredni kontakt z otoczeniem gracza i Szachtarem Donieck.

Skrzydłowy trafił do ukraińskiego klubu z w połowie sezonu 2018/2019 z rodzimego Maccabi Petach Tikwa za sześć milionów euro. Od tego momentu zdążył wystąpić w 106 meczach „Górników”, notując w nich 22 bramki oraz dziewięć asyst.