Marca: Guardiola odrzucił gigantyczną ofertę Abramowicza
2013-01-18 23:00:18; Aktualizacja: 11 lat temu20 milionów za sezon (już po odliczeniu podatku), helikopter jako codzienna taksówka na treningi i nawet 150 milionów euro na transfery nie przekonało Pepa Guardiolę do przejęcia sterów w Chelsea Londyn.
Jednak pieniądze to nie jest to, co Hiszpan stawia na pierwszym miejscu. W Bayernie będzie zarabiał ponad dwa razy mniej, niż mógłby inkasować w Londynie, 8-9 milionów euro to będzie podstawowa pensja Pepa, ale będzie mógł podreperować domowy budżet dodatkowym bonusem, jeżeli wygra Ligę Mistrzów.
Źródła bliskie Guardioli potwierdzają, że młody trener jest pewny swojej decyzji i już nie może się doczekać, aż będzie mógł startować z nowym projektem, który już przygotowuje w domowym zaciszu.
Od czasu kiedy tylko dołączył do szkółki Barcelony, jest wiernym wyznawcą „tiki-taki”, która została wprowadzona przez Cruyffa, a teraz jest znakiem rozpoznawczym obecnej Barcelony. Styl, który został mu wpojony w La Masii, wprowadził do pierwszej drużyny „Blaugrany”, a teraz postara się go odwzorować w niemieckiej drużynie. – To, co będę próbował robić w przyszłości, będzie efektem tego, co robiłem jako zawodnik, tego, w co wierzyłem i tego, co robiłem jako trener w ciągu ostatnich pięciu lat: atakować jak tylko to możliwe, utrzymywać piłkę i podawać do kolegi w tej samej koszulce – powiedział Guardiola dla strony FIFA.com, jeszcze przed tym, jak został oficjalnie ogłoszony następcą Juppa Heynckesa.