MARCA: Jednak nie Real? Alisson coraz bliżej transferu!

2018-06-29 11:00:09; Aktualizacja: 6 lat temu
MARCA: Jednak nie Real? Alisson coraz bliżej transferu! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: Marca

Alisson Becker może odejść z Romy, ale nie trafić do Realu Madryt.

Według różnych źródeł Real Madryt miał w ostatnim czasie oferować Romie kwoty rzędu 50-75 milionów euro za kartę zawodniczą golkipera, który wyrósł na transferowy priorytet „Królewskich”. Zupełnie nowe światło na sprawę rzuca jednak dziennik „Marca”. Według madryckich dziennikarzy klub nawet nie zbliżył się do takich sum, a ostatnia oferta miała w rzeczywistości wynosić jedynie 40 milionów euro.

Ta propozycja została z miejsca odrzucona przez Romę, która rozpoczynała rozmowy od żądania 80 milionów. Real od dawna poszukuje nowego golkipera i Alisson zajmował wysokie miejsce na liście życzeń, ale ostatecznie uznano, że nie jest on wart takich pieniędzy. Dyrektorzy z Santiago Bernabeu stwierdzili, iż na ten moment Keylor Navas i Kiko Casilla to wciąż odpowiednia obsada bramki, a należy pamiętać, że w obiegu będzie też młody Andrij Łunin.

Brazylijczyk wyraził chęć przeprowadzki do stolicy Hiszpanii, co nieco ułatwia zadanie „Los Blancos”, ale na przeszkodzie stoją twarde warunki stawiane przez Monchiego, dyrektora sportowego Romy. W rozmowach nastąpił impas, ponieważ Real nie chce przepłacać, a „Giallorossi” nie potrzebują aż tak bardzo gotówki ze względu na sprzedaż Radji Nainggolana.

Nie oznacza to jednak, że golkiper pozostanie w Rzymie. „Marca” informuje, że z sytuacji natychmiast chce skorzystać Chelsea, która jest teraz znacznie bliżej finalizacji rozmów. Londyńczycy liczą się z odejściem Thibaut Courtois, dlatego nie zamierzają oszczędzać na klasowym bramkarzu, który miałby go zastąpić. „The Blues” są gotowi wydać na Alissona około 70 milionów euro, co już satysfakcjonuje ekipę ze Stadio Olimpico.

Jeśli Brazylijczyk trafi na Stamford Bridge, to otworzy drogę wspomnianego Belga do... Realu. „Królewscy” od dawna starają się o bramkarza, który nieraz podkreślał w wywiadach, że z wielką chęcią powróciłby na stałe do Madrytu, gdzie grał już w barwach Atlético i gdzie została jego rodzina. Zważywszy na wygasający w przyszłym roku kontrakt 26-latek powinien być nieco tańszą opcją, co o wiele bardziej odpowiada madrytczykom, wolącym przeznaczyć środki na wzmocnienia innych pozycji.