Marcel Lotka dostał ofertę z Bundesligi. Może opuścić Borussię Dortmund już zimą

Marcel Lotka może opuścić Borussię Dortmund już w styczniu. Bardzo duże zainteresowanie jego sprowadzeniem wykazuje 1. FC Heidenheim, które przeszło do konkretów - donosi „Ruhr Nachrichten”.

Lotka przez ponad dwa lata nie zdołał zadebiutować w pierwszym trykocie Borussii Dortmund. Nie oznacza to jednak, że jego przygoda na Signal Iduna Park jest kompletnie nieudana. Bardzo ważną rolę odgrywał w rezerwach, dla których zagrał w ponad 70 spotkaniach.

23-latek zapragnął czegoś więcej. Już latem myślał o transferze, ale nie otrzymał wówczas żadnej interesującej propozycji. Cierpliwość się opłaciła.

Marcel Lotka znalazł się na szczycie listy życzeń walczącego o utrzymanie w Bundeslidze 1.FC Heidenheim. Nie jest to temat nowy, gdyż pojawił się już 21 grudnia. Wtedy jednak transfer Polaka znajdował się w sferze rozważań. Od tego czasu dużo się zmieniło.

Popularne

Previous

Wielki powrót Macieja Skorży?!

Szatnia Legii Warszawa ma już dość tego zawodnika?!

Sensacyjna oferta dla Roberta Kolendowicza

Uwaga. Legia Warszawa zmienia trenera!

Są rewelacją I ligi, trener mierzy wysoko. „Moim celem jest Ekstraklasa”

Przed chwilą wyleciał z Ekstraklasy, jest na celowniku Legii Warszawa?!

Łukasz Piszczek po negocjacjach z klubem. Jest decyzja

Zimą powinien odejść?! Kibice Lecha Poznań nie mają litości dla reprezentanta Polski

Next

„Ruhr Nachrichten” zapewnia, że były młodzieżowy reprezentant Polski dostał już pierwszą ofertę od zainteresowanego styczniowym ruchem klubu. Plan na niego jest jasny: ma zostać następcą doświadczonego Kevina Müllera.

Kontrakt Lotki z Borussią wygasa pod koniec czerwca 2025 roku. Rozstanie jest nieuniknione, ale na ten moment nie wiadomo, kiedy do tego dojdzie. Wiele zależy od nastawienia dortmundczyków.

Młody golkiper jest całkowicie związany z niemiecką piłką klubową. Na przestrzeni ubiegłych lat przebywał w akademii Duisburga, Schalke 04 czy Bayeru Leverkusen.

Heidenheim zajmuje aktualnie 16. lokatę w tabeli. Przed podopiecznymi Franka Schmidta bardzo trudna walka o utrzymanie.