Marcin Sasal odpalił po meczu kobiecej kadry. „Mają grać najlepsze, a nie harem mianowanej na selekcjonera”

2024-11-29 23:19:26; Aktualizacja: 1 tydzień temu
Marcin Sasal odpalił po meczu kobiecej kadry. „Mają grać najlepsze, a nie harem mianowanej na selekcjonera” Fot. Krzysztof Dzierzawa / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Marcin Sasal [Facebook]

Trener Marcin Sasal odniósł się w krytyczny sposób do sposobu prowadzenia kadry kobiet przez Ninę Patalon tuż po odniesieniu przez nią zwycięstwa w meczu przeciwko Austriaczkom w barażach o EURO 2025.

Reprezentantki Polski zaprezentowały się przeciętnie w zasadniczej części eliminacji Mistrzostw Europy, ale za sprawą uczestnictwa w najwyższej dywizji Ligi Narodów uzyskały automatyczną przepustkę do gry w barażach. W pierwszej rundzie uporały się w dwumeczu z Rumunkami, by w decydującej fazie zmierzyć się z Austriaczkami, które nie tak dawno pokonywały je dwukrotnie 3:1 we wspomnianych zmaganiach.

Sztab „Biało-Czerwonych” miał zatem sporo analitycznego materiału, żeby w odpowiedni sposób przygotować drużynę do ponownej rywalizacji ze wspomnianymi przeciwniczkami. A ta osiągnęła pierwszy z postawionych celów w postaci wygrania pierwszego spotkania w play-ofach na własnym terenie po trafieniu Natalii Padilli-Bidas. Dzięki temu z podniesionym czołem udadzą się na rewanż zaplanowany na 3 grudnia, by przynajmniej obronić skromną przewagę i wywalczyć historyczny awans na EURO 2025.

Nie każdy jednak w tak ochoczy sposób podchodzi do osiągniętego wyniku oraz ogólnej atmosfery panującej wokół kobiecej kadry, co pokazuje krytyczny wpis zamieszczony na Facebooku przez trenera Marcina Sasala.

„Oczywiście wiecie dlaczego kibicuje Pogoń Szczecin Kobiety i reprezentacji Polski Kobiet.

Dziś usłyszałem, że pani selekcjoner Nina Patalon przygotowuje do tego meczu nasza kadrę 5 lat. Super, za dany czas. Słyszałem założenia , że «gramy proaktywnie, pressingiem». Co widzę? 1-4-5-1 w stylu lat 80. z gra na kontrę i 9 schodząca w boczne sektory. Te założenia to fikcja. Kto na to pozwolił? Dyrektor sportowy Pan Marcin Dorna - który od 12 lat wciska wszystkim kity, dostając coś za darmo, bez sukcesu z zadaniem pisania podręczników? Czy to produkt jego popleczników np. Pana Dorożała i Śledziewskiego promotorów na pseudokonkursie 12 lat temu? Gdzie produkty i reprezentantki i reprezentanci tego Pana na cieplej posadce? Może, by do klubu poszedł pokazać swoją robotę?

Czy może następców o których wspomnę niebawem.

To Kadra narodowa, mają grać najlepsze, a nie harem mianowanej na selekcjonera.

Pani Nino - to jest rozbrojone pianino z klawiszami SMS i kolesiów niestety, a nie kadra.

Nawet komentatorki i komentator, którzy realnie oceniali mecz dostali zieby, żeby zaciemnić rzeczywistość i po reklamie gadają że świetnie gramy. No nie wierze ! CCCP” - napisał opiekun Pogoni Grodzisk Mazowiecki, przewodzącej stawce w II lidze.