Marek Papszun nie wykluczył jego wypożyczenia
2024-12-05 15:24:23; Aktualizacja: 1 miesiąc temuW sobotę Raków Częstochowa zmierzy się w swoim ostatnim spotkaniu ligowym w tym roku z Motorem Lublin. W trakcie konferencji prasowej przed meczem Ekstraklasy Marek Papszun został zapytany między innymi o Dawida Drachala.
O Dawidzie Drachalu zrobiło się głośniej i znajdował się na celownikach różnych klubów już w 2022 roku. Wtedy postanowił dołączyć do Miedzi Legnica, w której barwach zadebiutował w Ekstraklasie. Po niecałym roku na jego pozyskanie zdecydował się Raków Częstochowa. Podstawowy koszt transferu wyniósł 600 tysięcy euro.
W trykocie Rakowa 19-latek notował kolejne występy w rodzimej elicie pod skrzydłami Dawida Szwargi. W poprzednim sezonie wziął udział w 26 meczach ligowych. Strzelił trzy gole i przy kolejnych trzech asystował.
Jeśli chodzi o obecny, to młody zawodnik rozpoczął go od zdobycia bramki w starciu z Motorem Lublin. W sumie otrzymał 10 ekstraklasowych szans od Marka Papszuna, ale przełożyło się to na spędzenie tylko 202 minut na boiskach. Na przestrzeni 10 ostatnich kolejek dostał trzy krótkie okazje do zaprezentowania swoich umiejętności.Popularne
Szkoleniowiec został zapytany o podopiecznego. Z jednej strony podkreślił, że jest zadowolony z jego podejścia i treningów, z drugiej nie wykluczył szukania dla niego rozwiązania poza Częstochową. Jak można się domyślić, chodziłoby o wypożyczenie.
- Plan jest taki, żeby grał jak najwięcej. Jeżeli otworzą się przed nim możliwości w jakimś innym klubie, to weźmiemy to pod uwagę. Ale istotne też będzie to, co wydarzy się u nas i jak będzie kształtowała się nasza kadra - kto odejdzie, kto ewentualnie będzie mógł dołączyć. Wtedy będziemy decydować. Ważne dla Dawida jest to, żeby zaczął regularnie grać. Na dzisiaj nie wywalczył sobie miejsca w Rakowie i to widzimy. Zobaczymy, co będzie dalej - przyznał Papszun.
- Ale w ostatnim okresie, powiedzmy te dwa tygodnie, wyglądał bardzo dobrze, chyba najlepiej za mojej kadencji. Więc mimo tego, że nie widzieliście go na boisku, to ja oceniam ten czas jako niestracony dla niego. Natomiast ważne, żeby doświadczał, wszedł w rywalizację - powiedział.
- Jeszcze raz podkreślam - uważam, że rozwinął się przez ten okres, choćby przez dobry trening. Ma dobre podejście, nie mam żadnych zastrzeżeń do niego. Nie grał, wykorzystywał ten czas optymalnie, pracował indywidualnie. Bardzo wierzę w tego zawodnika, bo widziałem go, jak pracuje i trenuje przez te pół roku. Będziemy szukać takiego rozwiązania, czy u nas, czy na zewnątrz, ale żeby on grał - dodał.