Marka Papszuna połączono z reprezentacją Czech w poniedziałek. Podkreślmy - wszystko zaczęło się od opinii Jiříego Fejgla, nie było żadnej informacji o prowadzonych rozmowach między stronami.
- Konieczna jest zmiana w naszej kadrze, ale ja patrzyłbym dalej, niż na EURO 2024. Pomyślmy o mundialu w 2026 roku. Zespół należy zacząć budować już teraz. (…) Kogo bym u nas widział? Mój typ to Marek Papszun. Chcemy Jindřicha Trpišovský'ego, ale nie możemy go mieć. Dlaczego więc nie sięgnąć po Papszuna, który jest jego polskim odpowiednikiem? Jest teraz wolny, ale problemem mogą być finanse - przyznał dziennikarz.
Co na to sam Papszun?
- Trudne pytanie. Jestem nim zaskoczony. Nie mogę nic powiedzieć, bo taki temat się nie pojawił. Należy rozważyć każdą ofertę, obecnie nie mam kontraktu, śledzę rozwój sytuacji, ale taki temat nie jest omawiany, w związku z czym pytanie jest bezpodstawne - powiedział były opiekun Rakowa Częstochowa na łamach Isport.blesk.cz.
Odkąd 49-latek odszedł z klubu, z którym zdobył tytuł mistrza Polski, był łączony już z kilkoma zespołami zagranicznymi, ale wydaje się, że głównie były to tylko medialne przymiarki.
Niedawno Papszun był poważnym kandydatem na selekcjonera reprezentacji naszego kraju, ale Cezary Kulesza ostatecznie wybrał Michała Probierza.
Czesi zajmują drugie miejsce w tabeli grupy E eliminacji Mistrzostw Europy 2024, a w listopadzie zmierzą się z polskim zespołem. Aktualnie prowadzi ich Jaroslav Silhavy.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
