Marek Papszun przemówił w sprawie Jonatana Brauta Brunesa
2025-08-14 07:53:50; Aktualizacja: 2 godziny temu
W Rakowie Częstochowa zawrzało. Jonatan Braut Brunes nie zagra w kluczowym meczu eliminacji Ligi Konferencji z powodu „złego samopoczucia”. Jak łatwo się domyśleć, w ten sposób zamierza wymusić transfer. O komentarz w tej sprawie został poproszony Marek Papszun.
Jonatan Braut Brunes początkowo nie zachwycał w barwach Rakowa. Potrzebował nieco więcej czasu na wkomponowanie się do zespołu Marka Papszuna. W rundzie wiosennej prezentował się już doskonale.
Czternaście zdobytych bramek skłoniło częstochowian do wykupienia go za blisko dwa miliony euro. Wydawało się, że w ten sposób przy Limanowskiego zakończyli poszukiwania bramkostrzelnego napastnika.
Od pewnego czasu pojawiały się jednak informacje, że Norweg chce za wszelką cenę odejść z Rakowa. W końcu miał popaść nawet w konflikt z Markiem Papszunem. Popularne
Wicemistrzowie Polski starali się nie komentować sytuacji 24-latka. W końcu musieli zabrać stanowisko.
Brunes nie zagra w kluczowym meczu eliminacji Ligi Konferencji z Maccabi Hajfa z powodu „złego samopoczucia” i „braku gotowości do gry”. Jednocześnie klub zaznaczył w komunikacie, że nie rozważy tego lata żadnych ofert. Warunki ważnego do końca czerwca 2028 roku kontraktu będą respektowane.
O komentarz w tej sprawie został poproszony Marek Papszun.
- Możecie to rozumieć tak jak komunikat klubu. Brunes zgłosił kontuzję przed poprzednim meczem. Weryfikacja pokazała, że tego urazu nie ma. Trenował normalnie. W rozmowie ze mną zgłosił złe samopoczucie i brak gotowości. Został odesłany na badania, które też nic nie wykazały. Moja komunikacja z nim przebiegała normalnie. Byłem zaskoczony taką sytuacją. To jest temat zawodnika z klubem. Tutaj nie jest to problem trener-zawodnik - oznajmił opiekun „Medalików”.