Marek Papszun: Tego nam brakuje

2024-11-02 21:36:54; Aktualizacja: 1 dzień temu
Marek Papszun: Tego nam brakuje Fot. Grzegorz Misiak / PressFocus
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Kamil Głębocki

Marek Papszun spotkał się z dziennikarzami po meczu Rakowa Częstochowa ze Stalą Mielec. Trener zdiagnozował mankament jego drużyny.

Raków Częstochowa w minionej kolejce tylko zremisował ze Śląskiem Wrocław (0-0). Z tego powodu celem na sobotnią rywalizację przeciwko Stali Mielec, były trzy punkty.

Przez długi czas jednak piłkarze Marka Papszuna nie byli w stanie znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Jakuba Mądrzyka. Dopiero doliczony czas gry przyniósł zmianę w tej sprawie. Faul zawodnika gości i arbiter nie miał innej możliwości, niżeli wskazać na wapno.

Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Jonathan Brunei i ustalił rezultat na 1-0.

Zaraz po rywalizacji z dziennikarzami spotkał się Marek Papszun. Przy tej okazji zdiagnozował mankament w swoim zespołu. Jego zdaniem brakowało indywidualnego przebłysku.

- Miałem kiedyś taką rozmowę z Michałem Świerczewskim, jeszcze w 1 lidze, że my tracimy za dużo goli w końcówkach. Zastanawialiśmy się, co robimy źle. Teraz może w końcu jest dobrze. Pokazujemy dobrą mentalność. Oczywiście, chcemy dostarczać kibicom emocji i chcemy, żeby nasza gra dla oka była fajna, ale na takim poziomie dziś jesteśmy. Brakuje nam indywidualnych przebłysków - stwierdził, cytowany przez Kamila Głębockiego.

Następny mecz Raków rozegra już 10 listopada z Jagiellonią Białystok.