Marek Papszun zamyka temat swojej przyszłości. „Jesteśmy dogadani”

2022-01-07 10:07:55; Aktualizacja: 2 lata temu
Marek Papszun zamyka temat swojej przyszłości. „Jesteśmy dogadani” Fot. Lens Strong / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Przegląd Sportowy

Trener Marek Papszun przyznał w wywiadzie udzielonym Antoniemu Bugajskiemu z „Przeglądu Sportowego”, że zamierza przedłużyć wygasający kontrakt z Rakowem Częstochowa. Tym samym temat jego przenosin do Legii Warszawa uważa za zamknięty.

Szereg zawirowań w szeregach „Wojskowych” zapoczątkowany od zwolnienia szkoleniowca Czesława Michniewicza sprawił, że jednym z głównych kandydatów wymienianych w kontekście jego docelowego zastąpienia był wspomniany opiekun „Czerwono-Niebieskich”.

Najpierw był on przymierzany do objęcia fotela sternika ekipy z Łazienkowskiej po zakończeniu obecnego sezonu z uwagi na wygasający wówczas kontrakt z Rakowem Częstochowa, a później nawet w połowie trwających rozgrywek po nieudanym wariancie związanym z tymczasowym powierzeniem Legii Warszawa w ręce Marka Gołębiewskiego.

Sam Marek Papszun starał się unikać udzielenia jednoznacznie odpowiedzi w kontekście swojej najbliższej przyszłości, ale w programie „Liga+ Extra” zapewnił, że dużo powinno wyjaśnić się do końca 2021 roku, kiedy to dał sobie czas na podjęcie decyzji o wyrażeniu lub nie chęci do przedłużenia współpracy z dotychczasowym pracodawcą.

Przytoczony termin już minął, dlatego 47-letni trener przyznał w wywiadzie udzielonym Antoniemu Bugajskiemu z „Przeglądu Sportowego”, że zdecydował się na pozostanie w „Czerwono-Niebieskich”.

- Potwierdzam, że temat mojej pracy w Legii jest w tej chwili już zamknięty. Sweter trzeba schować w szafie - przyznał opiekun Rakowa, w nawiązaniu do prezentu otrzymanego od swoich piłkarzy na Mikołajki.

- Nie chciałbym za mocno wchodzić w szczegóły. Powiem w ten sposób: aby doszło do porozumienia, obie strony musiałyby tego bardzo chcieć. Miejmy też na uwadze, że w całej sprawie był również Raków i jego właściciel. On rzeczywiście był zdeterminowany, bym został w jego klubie i wszystkie działania prowadził jednoznacznie w tym kierunku. Dałem mu nawet publiczną obietnicę, że udzielę ostatecznej odpowiedzi do końca roku, nie mogłem więc już dłużej czekać. To znaczy mogłem, ale nie chciałem, bo obiecałem coś innego - kontynuował Papszun.

Szkoleniowiec klubu z Częstochowy zapewnił jednocześnie, że znajduje się na dobrej drodze do przedłużenia umowy z „Czerwono-Niebieskimi” w najbliższym czasie.

- Wstępnie jesteśmy dogadani i zapewne taki kontrakt zostanie podpisany, choć znowu zaznaczę, że po ostatnich wydarzeniach lepiej w podobnych sprawach zachowywać ostrożność w ocenach. To pewnie kwestia najbliższych tygodni, kiedy będziemy jeszcze dogrywać szczegóły współpracy - zdradził 47-latek.

Trener Rakowa odniósł się także do plotek łączących go z objęciem funkcji selekcjonera reprezentacji Polski po odejściu Paulo Sousy.

- Oczywiście, gdyby takie zapytanie się pojawiło, pochyliłbym się nad tematem. Wolę jednak zajmować się tym, na co mam realny wpływ, czyli podnoszeniem Rakowa na coraz wyższy sportowy poziom. Praca w reprezentacji Polski jest moim marzeniem tak samo, jak każdego ambitnego polskiego trenera, ale tego nie można precyzyjnie zaplanować - powiedział szkoleniowiec.

- Miło słyszeć swoje nazwisko w gronie kandydatów na tę zaszczytną funkcję, szczególnie że w tym kontekście zaczynało się pojawiać ono już przed rokiem. Ciągle jednak chodzi o wymiar medialny. Na razie odbieram to w kategoriach nakarmienia własnego ego niż realnej szansy - zakończył wątek 47-latek.

Cały wywiad Antoniego Bugajskiego z Markiem Papszunem możecie przeczytać na stronie „Przeglądu Sportowego”.