Marek Papszun pod koniec czerwca 2023 roku rozstał się z Rakowem Częstochowa. Na Limanowskiego spędził siedem udanych lat, sięgając po dwa puchary, superpuchary i mistrzostwo Polski.
Od kilku miesięcy 49-latek pozostaje na bezrobociu. Łączono go w tym czasie z Szachtarem Donieck, Dynamem Kijów, Maccabi Hajfa i przede wszystkim reprezentacją Polski.
Media kreowały cenionego trenera na jednego z głównych, obok Michała Probierza, kandydatów do przejęcia kadry po nieudanej kadencji Fernando Santosa.
Ku niezadowoleniu kibiców nominację od Cezarego Kuleszy otrzymał dawny szkoleniowiec Jagiellonii Białystok.
Od tego momentu relacje Papszuna z Polskim Związkiem Piłki Nożnej bardzo mocno ucierpiały, a właściwie to zostały całkowicie zerwane.
Jak poinformował Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl, 49-latek odrzucił niedawno ważne zaproszenie od federacji.
- Marek Papszun nie chciał przyjąć zaproszenia do Szkoły Trenerów PZPN, bo nie chce mieć nic wspólnego z obecnymi władzami po tym, jak wyglądała rekrutacja na posadę selekcjonera. Czuł, że to od początku była farsa i przedstawienie. Taka sytuacja też pokazuje, w jakim miejscu jest PZPN - powiedział w programie „Pogadajmy o piłce” dziennikarz.
Na tym nie koniec złych wieści dla organizacji, której prezesuje od 2021 roku Kulesza.
- Część zarządu, ludzi w PZPN i w polskiej piłce ma już dość tej kadencji. Nie wystarczy chwalenie się budżetem. W Jachrance dojdzie do spotkania klubów Ekstraklasy. Można usłyszeć, że Cezary Kulesza traci poparcie wśród baronów i ligi - dodał Włodarczyk.