Mariusz Stępiński płaci wysoką cenę za wypowiedziane słowa. W tym zespole jest już skończony?

2024-12-13 08:04:33; Aktualizacja: 1 miesiąc temu
Mariusz Stępiński płaci wysoką cenę za wypowiedziane słowa. W tym zespole jest już skończony? Fot. Lukasz Sobala / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Mariusz Stępiński błyskawicznie z kluczowego zawodnika podstawowego składu został przyspawany do ławki rezerwowych. To pokłosie krytycznego komentarza w kierunku kibiców Omonii Nikozja za wywieszenie prowokacyjnego transparentu uderzającego w polską historię. W czwartkowy wieczór napastnik ponownie nie zagrał ani minuty.

Do scysji Stępińskiego z kibicami doszło przed dwoma tygodniami. Po meczu Omonia – Legia wychowanek Pogoni Zduńska Wola nie gryzł się w język, wygłaszając niezależną opinię o haśle: „17 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę”.

– Słabo wyszło, tym bardziej, że w zespole jest dwóch polskich piłkarzy. Transparent o takiej treści nie powinien zostać wywieszony. Ludzie, którzy to zrobili, nie są - moim zdaniem - do końca świadomi historii, nie są wyedukowani, nie wiedzą, jak było naprawdę. Nikt normalny nie wywiesza takiego transparentu. Takie zachowania należy stanowczo potępić i trzeba o tym mówić – wyznał czterokrotny reprezentant „Biało-Czerwonych”.

Przed skrytykowaniem postępowania fanów „Koniczynek” zawodnik rozegrał 18 z 20 możliwych do rozegrania meczów. To najlepszy strzelec na tle wszystkich rozgrywek z 10 golami na koncie.

Po apelu kibiców o zajęcie się sprawą Stępińskiego trener Omonii najwyraźniej otrzymał sygnał od władz klubu, aby wymierzyć karę. Piłkarz z przeszłością w Widzewie Łódź czy Ruchu Chorzów trzy ostatnie mecze przesiedział na ławce bez możliwości pokazania się na murawie, aby nie podjudzać ludzi na trybunach.

Dla ogółu zespołu przynosi to dobry efekt w wymiarze sportowym – dwa zwycięstwa i remis. W czwartek przed własną publicznością Cypryjczycy pokonali Rapid Wiedeń 3-1 i wskoczyli do strefy barażowej fazy ligowej Ligi Konferencji.

Kontrakt Stępińskiego z obecnym pracodawcą wygasa wraz z końcem maja 2026 roku. Niewykluczone, że w wyniku napiętych relacji dojdzie do przedwczesnego rozstania.