Mark Clattenburg wywołał zażartą dyskusję na Wyspach Brytyjskich. „Ciąża albo sędziowanie. Kobiety muszą wybrać”
2021-09-30 22:02:30; Aktualizacja: 3 lata temuByły sędzia Mark Clattenburg naraził się opinii publicznej po tym, jak powiedział, że sędziujące mecze kobiety muszą wybrać między robieniem kariery a posiadaniem dzieci.
46- letni Anglik został poproszony o zabranie głosu na ten temat w związku z pierwszym w historii meczem angielskiej ekstraklasy rugby, w którym rolę arbitra głównego pełniła kobieta i który odbył się w miniony weekend.
– W Premier League sędzią asystentką od lat jest Sian Massey- Ellis, w Football League mecze prowadzi Rebeccę Welch. Kobiety coraz poważniej rozpychają się więc łokciami w męskiej piłce – mówił Clattenburg w rozmowie z talkSPORT.
– W meczu o Superpuchar Europy również sędziowała kobieta, Francuzka, więc UEFA też angażuje coraz więcej pań.Problem zaczyna się wtedy, kiedy pani arbiter zajdzie w ciążę podczas swojej kariery. Przez długi czas nie może wtedy uprawiać zawodu. Jest jej po prostu trudniej, niż w przypadku mężczyzn. Kobiety muszą więc podjąć decyzję, czy chcą zajść w ciążę, czy sędziować.Popularne
– Panie muszą też przechodzić testy sprawnościowe tworzone z myślą o mężczyznach, co po ciąży może być jeszcze trudniejsze.Jeżeli kobiety chcą być częścią męskiej odmiany naszej dyscypliny, muszą spełniać te wymogi. Jeśli je spełniają i podejmą odpowiednią decyzję, to uważam, że powinny pracować przy męskim futbolu, tak jak mężczyźni powinni pracować przy futbolu kobiecym. W Woman’s Super League zdarza się na przykład wiele poważnych błędów. Dlaczego nie skorzystać w tych rozgrywkach z usług najlepszych sędziów?
– Kiedy kobieta zachodzi w ciążę, jest wyłączona z pracy na dziewięć albo dziesięć miesięcy, potem potrzebuje jeszcze kolejnych sześciu na regenerację swojego ciała, co w sumie daje prawie dwa lata. Zaliczenie testu sprawnościowego jest po powrocie bardzo, bardzo trudne – kontynuował swoje przemyślenia Clattenburg, mówiąc też, że jest smutny z powodu sędziujących kobiet, które przez ciąże tracą swoje zawodowe szanse.
- Zdecydujesz się na to poświęcenie, stracisz dwa, trzy lata i jeszcze ktoś inny wejdzie na twoje miejsce.. Jeśli sędziujące kobiety chcą mieć dzieci, muszą się na nie decydować wcześniej, na samym początku ich karier. Jeśli tego nie zrobię i zajdą w ciążę później, to stracą szanse już w zawodzie. To smutne, bo jest w nim wiele świetnie sobie radzących pań.
Słowa byłego arbitra oburzyły wiele kobiet, w tym Jessicę Morgan, która sędziowała spotkanie trzy tygodnie po tym, jak urodziła dziecko.
– Ten człowiek wprost mówi o tym, że kobiety nie powinny łączyć sędziowania i macierzyństwa, chociaż wielu przecież się to udało. Takie wypowiedzi jak ta Marka Clattenburga są bardzo niebezpieczne i to nie tylko dla dziewczyn chcących założyć rodzinę i jednocześnie pracować nie tylko przy piłce, ale też w każdym innym zawodzie.
Jessica Morgan podzieliła się także swoimi doświadczeniami z pewnego rodzaju szykaną, która spotkała ją po urodzeniu dziecka tuż przed wybuchem pandemii koronawirusa.
– Kiedy po przerwie spowodowanej epidemią wznowiono rozgrywki, nagle zaczęłam mieć problem z byciem obsadzaną na mecze. Kwestionowano moje przygotowanie fizyczne po porodzie, chociaż nie dano żadnej szansy udowodnić, że jestem gotowa. Sezon 2020/2021 skończyłam przez to bez awansu, bo prowadziłam zbyt mało meczów. Skończyłam przez to na jakiś czas z sędziowaniem. Teraz arbitrów brakuje i jestem już obsadzana co tydzień.
Jane Purdon, pełniąca funkcję CEO organizacji Women in Football, wystosowała oficjalne oświadczenie, w którym odniosła się do słów Clattenburga.
„W przypadku każdego zawodu kobiety muszą stawiać czoła wyzwaniu, jakim jest znalezienie balansu między pracą i rodziną. Mężczyźni także, ale w ich przypadku nie nazywa się tego problemem, nigdy nie muszą też oni wybierać między jednym a drugim. W rzeczywistości wiele kobiet w sporcie zawodowym wraca do swoich karier bardzo szybko po urodzeniu dziecka. Innym zajmuje to trochę więcej czasu – co czasem jest koniecznością, a czasem ich własnym wyborem. Żaden z tych scenariuszy nie jest jednak "problemem". Prawdziwym problemem są stereotypy dotyczące kobiecej biologii i ról płciowych w opiece nad dziećmi, które są nieprzemyślane, przestarzałe lub po prostu fałszywe” - czytamy w oświadczeniu.
Zniesmaczona słowami sędziego była też siedząca z nim w jednym studiu Joe Marler, zresztą autorka pytania, na które odpowiedź odbiła się wszędzie tak szerokim echem. Reprezentantka Anglii w rugby nazwała poglądy Clattenburga archaicznymi i pozbawionymi szacunku do kobiet.