Mateusz Borek w ostrych słowach o Paulo Sousie: Piłkarze są wściekli. Okłamałeś 40 milionów Polaków. Wypad do Brazylii

2021-12-27 23:04:01; Aktualizacja: 2 lata temu
Mateusz Borek w ostrych słowach o Paulo Sousie: Piłkarze są wściekli. Okłamałeś 40 milionów Polaków. Wypad do Brazylii Fot. FotoPyK
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Kanał Sportowy

Paulo Sousa, selekcjoner reprezentacji Polski, jest w fazie przejścia do Flamengo. Dla wielu osób ze środowiska piłkarskiego to ogromne zaskoczenie. W szoku są także nasi kadrowicze, o czym opowiedział Mateusz Borek.

51-latek poinformował Polski Związek Piłki Nożnej, że otrzymał ofertę z klubu i chce odejść. Cezary Kulesza nie wyraził na to zgody. Mimo wszystko trudno sobie wyobrazić, aby w tej sytuacji Portugalczyk kontynuował pracę z kadrą biało-czerwonych.

Mateusz Borek jest zdania, że Paulo Sousa działa według pewnego klucza, który wynika z ideologii jego rodaków.

– Dzisiaj facet, który sobie skasował federację na kilka milionów, po prostu jedzie w następne miejsce, bo znaleźli się następni naiwni, którzy chcą mu zapłacić pewnie cztery-pięć milionów dolarów za dwa lata pracy. Sądzę, że on i tak tego nie wypełni, to po prostu będzie podpisane i na samym końcu w stu procentach wypłacone Sousie. (…) Ja jestem zszokowany – stwierdził w programie „Espresso z Matim” na Kanale Sportowym.

Decyzja selekcjonera mocno zdziwiła także samych zawodników, którzy grali pod jego wodzą w reprezentacji Polski.

– SMS-owałem z kilkoma piłkarzami reprezentacji Polski, oni są wściekli. Oni po prostu nie mogą w to uwierzyć. (…) W to, co się stało, że tak ich trener oszukał, że tak ich potraktował, że zostali sami, że za chwilę, za niespełna trzy miesiące, my mamy zagrać o polską piłkę. Dla reprezentacji Polski granie na mistrzostwach świata czy Europy to jest fundament. (…) A tymczasem facet zabiera zabawki, chowa do kieszeni czy do torby, i idzie do nowej piaskownicy – zdradził.

– Na początku mu się wszystko podobało. Polska ma szkolenie, jeździł: Alamo, młode orły, bajera. Macie świetnych piłkarzy, pokolenie, szkoła trenerów. Odchodzi Boniek, co się dzieje? Już ustalenia z Bońkiem, że nie bierzemy piłkarzy nie mówiących po polsku nie istnieją. Już jest Matty Cash. (…) Ja tylko mówię o o pryncypiach, o zasadach, o ustaleniach z byłym prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, który się bardzo pomylił. Co się dzieje dalej? Za chwilę słyszymy: wyjdźcie z drewnianych chatek, przypomina się późny Beenhakker, już macie tylko Lewandowskiego i więcej nic, i nie ma polskiej piłki. A przed chwilą słyszę, że nie grają Lewandowski i Glik, bo ta praca ma być długofalowa, my musimy przygotowywać następne pokolenia – zauważył.

– Chłopie, ty się zastanów. Ty okłamałeś 40 milionów Polaków prawie, ludzi, którzy przychodzili na stadion i wydawali ostatnie pieniądze, żeby kupić bilet na mecz reprezentacji Polski. Ty nas oszukałeś, rozumiesz? Chłopie, niech cię Czarek Kulesza do końca, ile ma sił i środków, ciśnie w tych sądach, w UEFA, w FIFA, gdziekolwiek. Niech wydębi od ciebie jak najwięcej kasy. Jakbyś miał trochę charakteru, to byś przynajmniej połowę tych pieniędzy oddał, bo nic nie zrobiłeś dla polskiej reprezentacji, żeby w Polsce wybudować boiska. Jeśli chcesz iść do tej Brazylii, pracować i zarabiać, oddaj. Ale ty nie oddasz. Wy wszyscy Portugalczycy jesteście kupcami, wy kupczycie piłką w Europie. (…) Wy pracujecie na najwyższym poziomie, troszkę niższym, jeszcze niższym i najniższym. Jesteście kupcami piłkarskiej Europy. Liczy się tylko cash, cash, cash - siano. Nie Polska, nie biało-czerwona na maszcie, 40 milionów ludzi, nie Jan Paweł II - kasa. Także chłopie, pakuj się, wyjazd do Brazylii, a panie prezesie Kulesza: do końca z nim – zakończył.

Według brazylijskich mediów Sousa może zostać wykupiony za 300 tysięcy euro, ale Flamengo liczy, że Portugalczyk odejdzie za obopólną zgodą, na co się jak na razie nie zanosi.