Mateusz Kochalski miał szansę na hitowy transfer. Postawiono jednak na innych bramkarzy

2024-08-30 20:42:51; Aktualizacja: 1 dzień temu
Mateusz Kochalski miał szansę na hitowy transfer. Postawiono jednak na innych bramkarzy Fot. Michal Kosc / PressFocus
Antoni Obrębski
Antoni Obrębski Źródło: weszlo.com

Mateusz Kochalski tego lata zamienił Stal Mielec na Karabach FK. Mógł jednak trafić choćby do AS Romy - informuje Szymon Janczyk z weszlo.com.

Mateusz Kochalski w minionym sezonie został wybrany najlepszym bramkarzem Ekstraklasy. Wychowanek Legii Warszawa spisywał się świetnie, dostał nawet zaproszenie od Michała Probierza na EURO 2024 w roli czwartego bramkarza, który jednak nie był zgłaszany do kadry meczowej. Stało się to po kontuzji Oliwiera Zycha. Wciąż jednak pokazało to, że wyczyny bramkarza są doceniane. 

Później mówiło się o jego potencjalnym transferze. Kochalski miały interesować się ekipy tureckiej ekstraklasy czy Raków Częstochowa, który szukał następcy Vladana Kovacevicia. Ostatecznie jednak 24-latek trafił do Karabachu FK, co rozczarowało część kibiców, którzy oczekiwali transferu do czołowej ligi.

Jak się okazuje, taki transfer miał szansę na zaistnienie. AS Roma poważnie rozważała kandydaturę Polaka, gdy szukała rezerwowego bramkarza dla Mile Svilara. Ostatecznie „Giallorossi” postawili na doświadczonego Mathewa Ryana, jednak gdyby wysypało się ściągnięcie Australijczyka, numerem jeden stałby się właśnie Kochalski.

Szymon Janczyk poinformował również o zainteresowaniu innego włoskiego klubu. Mowa o Parmie. Tam Polak miałby być już pierwszym golkiperem. Wybór padł jednak na 22-letniego Japończyka - Ziona Suzukiego, co trzeba przyznać, było świetną decyzją, bo spisuje się on znakomicie na początku sezonu. 

Kochalski do Karabachu przeniósł się za niecały milion euro. Podpisał z azerskim klubem trzyletni kontrakt. Być może stanie się pierwszym bramkarzem, zagrał już w dwóch meczach, chociaż nie spisał się w nich wybitnie.