Mbaye Ndiaye trafia z połowy boiska! Szalony mecz Motoru Lublin ze Zniczem Pruszków [WIDEO]

2024-05-10 20:44:08; Aktualizacja: 6 miesięcy temu
Mbaye Ndiaye trafia z połowy boiska! Szalony mecz Motoru Lublin ze Zniczem Pruszków [WIDEO] Fot. Polsat Sport
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Mecz otwierający weekendowe zmagania na zapleczu Ekstraklasy otworzyła szalona rywalizacja Motoru Lublin ze Zniczem Pruszków zakończona remisem 3:3. Ozdobą całego spotkania było trafienie Mbaye'a Ndiaye'a z połowy boiska.

„Motorowcy” przystępowali do piątkowego pojedynku z ekipą z województwa mazowieckiego z dużymi nadziejami na odniesienie zwycięstwa. Pozwoliłoby ono powrócić im do strefy gwarantującej udział w barażach.

Już po pierwsze połowie stało się jasne, że będzie im niezwykle trudno zrealizować ten plan, ponieważ goście po trafieniach Radosława Majewskiego oraz Krystiana Tabary wypracowali sobie dwubramkowe prowadzenie.

Znicz Pruszków nie zachował jednak należytej czujność aż do momentu usłyszenia gwizdka oznaczającego przerwę. Wówczas gospodarze nawiązali kontakt z przeciwnikiem po skutecznie egzekwowanej jedenastce przez Piotra Ceglarza.

W początkowej fazie drugiej odsłony rywalizacji na boisku było sporo zamieszania. Najpierw trafienie Motoru Lublin nie zostało uznane z powodu pozycji spalonej, a kilka chwil później rzutu karnego dla gości nie wykorzystał Majewski.

Ekipę z Pruszkowa spotkała za to natychmiastowa kara w postaci gola wyrównującego Mathieu Scaleta. Znicz nie podłamał się tym faktem i na kwadrans przed końcem meczu ponownie prowadził po trafieniu Daniela Stanclika.

Nie nacieszyli się nim zbyt długo, ponieważ kilka chwil później zaskakującym uderzeniem z połowy boiska popisał się Mbaye Ndiaye.

Senegalczyk, którego sprowadzeniu towarzyszyły spore zawirowania, zauważył wysuniętego Piotra Misztala i bez chwili zachowania oddał strzał w kierunku jego bramki.

Dla 20-letniego atakującego było to debiutanckie trafienie na polskich boiskach w szóstym występie i zarazem pierwszym po dłuższej przerwie, ponieważ poprzednio na pierwszoligowych murawach pojawił się w marcu.