Mecz kolejki w Lublinie. Motor wyszarpał remis, Legia Warszawa chyba może żegnać się z marzeniami o mistrzostwie

2025-03-10 21:13:37; Aktualizacja: 1 godzina temu
Mecz kolejki w Lublinie. Motor wyszarpał remis, Legia Warszawa chyba może żegnać się z marzeniami o mistrzostwie Fot. FotoPyK
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Takich poniedziałkowych spotkań w Ekstraklasie polscy kibice chcieliby oglądać więcej. Motor Lublin po bramce zdobytej w ostatniej akcji meczu zremisował z Legią Warszawa (3:3).

Mistrz pokonał ucznia, czyli Gonçalo Feio górą nad Mateuszem Stolarskim. Tak było jesienią i wiele wskazywało na to, że scenariusz zakładający wygraną stołecznej drużyny powtórzy się także przy okazji rewanżowego pojedynku obu ekip. Nic bardziej mylnego. Ale od początku.

W jedenastej minucie wynik spotkania w kuriozalnych okolicznościach otworzył Marc Gual. Hiszpan wykorzystał błąd Kacpra Rosy, który z uwagi na usłyszany przez siebie gwizdek wypuścił piłkę z rękawic, sądząc, że zaraz będzie mógł wznowić grę z rzutu wolnego. Tak się jednak nie stało, gdyż gra była w rzeczywistości ciągle kontynuowana, stąd zorientowany w całej sytuacji napastnik „Wojskowych” podbiegł do futbolówki i skierował ją do pustej bramki.

Na odpowiedź ze strony gospodarzy czekaliśmy do 37. minuty, kiedy na listę strzelców po uderzeniu głową wpisał się Bradly van Hoeven. Asystował mu Filip Wójcik.

Po zmianie stron drugi poważny błąd tego wieczoru popełnił Rosa. Golkiper Motoru nie złapał futbolówki po dośrodkowaniu jednego z graczy Legii, wobec czego futbolówka znalazła się po chwili pod nogami Kacpra Chodyny, który strzelił na 1:2.

W 71. minucie trzecią bramkę dla warszawian zdobył Ryōya Morishita, ale zanim to Motor ponownie zdołał doprowadzić do wyrównania za sprawą gola autorstwa Samuela Mráza.

Wreszcie w doliczonym czasie gry słowacki napastnik lublinian na raty wykorzystał jedenastkę podyktowaną przez sędziego Jarosława Przybyła za faul, jakiego w obrębie własnego pola karnego dopuścił się Vladan Kovačević i mecz finalnie zakończył się remisem.

Tym sposobem Legia znów straciła ligowe punkty, a jej strata do liderującego Lecha Poznań po minionej kolejce zwiększyła się do dziesięciu punktów. Wydaje się, że warszawianie mogą powoli żegnać się z marzeniami o mistrzostwie Polski.